Darowizny on-line. Czy napędzają Twój fundraising?

Darowizny online wypełniają lukę, którą jeszcze 8 lat temu tak boleśnie odczuwałam jako fundraiserka odpowiedzialna za kampanie wielokanałowe. Z jednej strony zależało mi na pozyskiwaniu danych darczyńców, co trzeba było realizować poprzez wpłaty na konto bankowe – używałam wtedy do komunikacji z darczyńcami marketingu BTL lub reklam w tradycyjnych mediach, takich jak telewizja, prasa czy radio.

Z drugiej chciałam, aby darczyńca mógł zrealizować płatność w momencie otrzymania prośby o pomoc – ponieważ to daje najwyższą skuteczność kampanii.Takie rozwiązanie umożliwiały wtedy tylko charytatywne SMSy lub wpłaty do puszki. Jednak te metody nie dawały mi możliwości identyfikacji darczyńców, więc zrezygnowałam z nich bardzo szybko.

Teraz mamy możliwość prowadzenia kampanii fundraisingowych w internecie i uważam, że to jest obecnie największa szansa na pozyskiwanie darowizn stosunkowo niewielkim kosztem. Dlaczego dziś jest to o wiele skuteczniejsze niż 8 lat temu?

Badanie e-commerce w Polsce 2015 potwierdza, że Polacy robią zakupy w internecie coraz chętniej i przeznaczają na nie coraz większe kwoty, które obecnie stanowią średnio 80 zł miesięcznie. Aż 76% Polaków korzysta z internetu, a 54% polskich internautów kupuje produkty bądź usługi na polskich stronach internetowych: to o 9 punktów procentowych więcej niż w roku 2014. Jesteśmy w trendzie wzrostowym!

Nie dysponuję badaniami dot. fundraisingu on-line w Polsce, ale jest dość oczywiste, że im więcej osób robi zakupy on-line i płaci przez internet, tym więcej będzie także skłonnych dokonać wpłaty darowizny używając tego kanału płatności. To można łatwo zauważyć porównując wyniki kampanii fundraisingowych w internecie: dziś i 5 lat temu. Przychody zwiększyły się wielokrotnie.

Dla fundraiserów to wspaniała wiadomość – wreszcie mamy popularny wśród Polaków kanał (penetracja rynku 76%), w którym możemy połączyć w jednym miejscu dwa niezbędne elementy do przeprowadzenia kampanii fundraisingowej: pozyskanie danych do identyfikacji darczyńcy oraz łatwą realizację płatności w momencie otrzymania prośby o darowiznę. Juppi 🙂 Dodatkowo w połączeniu z Facebookiem, który jest tanim narzędziem do budowania społeczności, mamy de facto 3 w 1: darczyńca + prośba + kanał płatności w jednym miejscu. Sukces murowany! Czy korzystacie z tego dobrodziejstwa?

Kampanie fundraisingowe w internecie mają niesamowity potencjał, a suma darowizn pozyskanych przez internet w Waszej NGO powinna rosnąć z roku na rok w tempie dwucyfrowym.  Jeśli tak się nie dzieje, to znaczy, że albo tego wcale nie robicie, albo gdzieś popełniacie błąd. Warto zastanowić się gdzie, aby odblokować ten potencjał fundraisingowy.

Czy neurotyk jest dobrym darczyńcą? Cechy osobowości, a darowizny.

Najnowsze badania dotyczące darczyńców indywidualnych przeprowadzone w Wielkiej Brytanii, pokazały że  cechy osobowości są ściśle powiązane z chęcią do przekazywania darowizn finansowych oraz poświęcania swojego czasu wolontarystycznie. Badania przeprowadzili Sarah Brown i Karl Taylor (Uniwersytet w  Sheffield) na liczbie prawie 32 000 osób.

Badania oparto o pięcioczynnikowy  model osobowości autorstwa Paula Costy i Roberta McCrae obejmujący pięć głównych czynników osobowości: neurotyczność, ekstrawersję, otwartość na doświadczenie, ugodowość i sumienność.

W wyniku  przeprowadzonych analiz dotyczących wspierania akcji charytatywnych oraz dominujących  cech osobowości  u badanych  okazało się, że otwartość na doświadczenie jest cechą najsilniej skorelowaną z chęcią do przekazywania darowizn finansowych i wolontariatu. Osoby, które mają tendencję do pozytywnego wartościowania doświadczeń życiowych, tolerancję na nowości i ciekawość poznawczą są jednocześnie najhojniejszymi darczyńcami i najwięcej czasu w ciągu roku poświęcają na bezpłatną pracę na rzecz organizacji pozarządowych.

Z drugiej strony okazało się, że istnieją także 2 cechy osobowości odwrotnie skorelowane z darowaniem czasu i pieniędzy. Są nimi neutoryczność i sumienność.  Wynika z tego, że osoby, które  mają skłonność do przeżywania negatywnych emocji (strachu, zmieszania, gniewu, poczucia winy) oraz podatność na stres psychologiczny oraz  osoby wysoko zorganizowane, wytrwałe i zorientowane na cel rzadziej angażują się w wolontariat i wsparcie finansowe potrzebujących.

Pomimo tego, że badania przeprowadzono w Wielkiej Brytanii to jednak koncepcja Wielkiej Piątki zakłada,  że wyróżnione czynniki osobowości są uniwersalne, niezależnie od płci, rasy czy kultury. Czy to oznacza, że w naszym społeczeństwie badanie wyszłoby podobnie? Nie wiem. Z pewności przydałby się tutaj głos ekspertów z socjologii.

Na podstawie:
https://www.sheffield.ac.uk/economics/research/serps/articles/2015_017

Oszczędzajmy na darczyńcach!

A teraz zdradzę Ci sekret jak możesz szybko zaoszczędzić pieniądze w budżecie organizacji: należy kontaktować się z darczyńcami tylko wtedy, kiedy potrzebujesz od nich pieniędzy. Proste? A jakże! To najłatwiejsza i najbardziej efektywna forma oszczędzania w budżecie fundraisingowym: mniej wydatków i mniej pracy dla całego zespołu. A gdyby ktoś się czepiał, że na przykład jesteśmy leniwi, to na dodatek mamy jeszcze wspaniałą wymówkę na koniec: nasi darczyńcy nie chcą, aby marnować ich pieniądze! Na pytanie skąd to wiesz, odpowiedz, że jeden Pan dzwonił do Was w tej sprawie, a drugi napisał e-maila. No i sprawa zamknięta. Można zająć się czymś innym niż pisaniem podziękowań, wysyłaniem sprawozdań, których przecież nie musisz nikomu wysyłać, robieniem dokumentacji zdjęciowej, tworzeniem tekstów na temat realizacji projektu, opowiadaniem o beneficjentach itd. Ile to roboty!? I zawracanie głowy, bo przecież narobimy się, wydamy pieniądze na znaczki pocztowe, a potem co z tego będziemy mieli? Ile kasy wpłynie na konto organizacji? Pewnie nic… A przecież my musimy być EKONOMICZNI.

No cóż, jeśli masz jakichś wrogów i chcesz, żeby szybko stracili swoich darczyńców, to przekaż im – w największej tajemnicy – powyższy sekret. Na efekty poczekaj kilka miesięcy – do kolejnej kampanii fundraisingowej, czyli najpewniej do grudnia. W międzyczasie Ty sam wyślij swoim darczyńcom podziękowania po wpłacie, a potem opowiedz im o sukcesach w projekcie, na który zebrałeś od nich pieniądze, wyslij zdjęcia, napisz co zmieniło się na lepsze dzięki ich wsparciu. I zobacz co się stanie przy następnej kampanii fundraisingowej. Nie zapomnij napisać do mnie o efekcie tego szalonego, nieekonomicznego eksperymentu 🙂

Martyna Mazela