Emailing. Czy znasz tańsze narzędzie fundraisingu?

Emailing. Czy znasz tańsze narzędzie do pozyskiwania pieniędzy od darczyńców? Bo ja nie.

Co musisz zrobić, aby wysłać emailing do darczyńców w prośbą o wsparcie finansowe? Przygotować landing page, a potem email fundraisingowy, który wysyłasz jednym kliknięciem do tysięcy osób, dzięki systemom emailingowym typu Freshmail, GetResponse czy Mailerlite. Po takiej wysyłce w ciągu kilku dni możesz zobaczyć na koncie swojej organizacji nawet dziesiątki tysięcy złotych z darowizn. Aby ten cudowny scenariusz mógł się zrealizować, trzeba spełnić jeden, ale za to podstawowy warunek: mieć swoją „ciepłą” bazę emailingową.

„Ciepła” baza emailingowa, czyli nie kupiona na Allegro albo w innym miejscu, tylko budowana systematycznie, własnymi kampaniami. Jest ciepła, a nie zimna, bo to baza osób, które same wyraziły zainteresowanie Waszą organizacją i mają relację z Waszą fundacją lub stowarzyszeniem. Niestety większość NGOsów nie buduje „ciepłych” baz emailingowych, ani nie zaprząta sobie głowy zbieraniem danych o swoich sympatykach oraz darczyńcach. Jest to ogromny błąd, którego najczęstszym powodem jest brak wiedzy z fundraisingu oraz finansowanie jedynie ze źródeł publicznych.

Dane z 2017 roku pokazują, że w przypadku fundraisingu online – to właśnie emailing jest narzędziem, które przynosi organizacjom najwyższą średnią wpłatę darowizny. Spójrz na tabelkę poniżej. Wynika z niej, że średnia darowizna wpłacona z emailingu wynosi ok. 175 dolarów, zaś z social mediów niecałe 50 dolarów. Dane przedstawia najnowszy raport M + R Benchmarks za 2017.

Co więcej, emaile fundraisingowe mają najwyższą konwersję ze wszystkich kanałów on-line’owych i są na drugim miejscu pod względem wartości „sprzedaży”, czyli sumy przekazanych darowizn, co pokazuje poniższa tabela.

Kolejnym ciekawym trendem jest wzrost przychodów z darowizn regularnych on-line aż o 23% w 2017 roku. W Polsce jeszcze niewiele organizacji daje swoim darczyńcom taką możliwość na stronie www, jednak warto to zrobić, bo jak widać, darczyńcy coraz częściej z tego korzystają. Dla organizacji pozarządowej to najlepszy z możliwych rodzajów wsparcia: ustalona kwota darowizny trafia regularnie, raz w miesiącu na konto NGO i to bez żadnego udziału organizacji. Wystarczy, że darczyńca raz uruchomi cykliczną płatność i potem działa to już do odwołania.

W zeszłym roku Instytut Fundraisingu przygotował dla jednego ze swoich klientów  kampanię fundraisingową w internecie, której celem było pozyskanie regularnych darczyńców i wyniki okazały się bardzo obiecujące. Jednak należy zaznaczyć, że organizacja ta posiadała swoją „ciepłą” bazę emailingową oraz adresową, co pozwoliło na osiągnięcie dobrego wyniku kampanii. Jeśli Twoja organizacja jest zainteresowana przygotowaniem kampanii fundraisingowej napisz emaila na kontakt@i-fr.pl

Mam nadzieję, że przekonałam Cię do budowania „ciepłej” bazy emailingowej”:
  1. emailing jest najtańszym narzędziem pozyskiwania darowizn jednorazowych oraz regularnych,
  2. średnia darowizna z emailingu jest wyższa niż z innych kanałów,
  3. wpłaty z emailingów stanowią średnio 26% wszystkich przychodów online

Jeśli prowadzisz email marketing w swojej organizacji, sprawdź czy Twoje wyniki są lepsze niż średnia na rynku NGOs w USA:

  • Konwersja na stronie landing page – procent odwiedzających, którzy wpłacili darowiznę – 8%
  • Wskaźnik otwieralności emaili (Open rate) – 15%
  • Przychody z emailingów 26%
  • Wskaźnik odpowiedzi przy emailach typy advocacy – 1,6%
  • Wskaźnik odpowiedzi przy emailach fundraisingowych – 0,05%
  • Z wysyłki każdego 1000 emaili fundraisingowych, organizacje pozyskały 36 dolarów.

Jeśli chciałbyś nauczyć się pisania emaili fundraisingowych, które pozyskują wiecej pieniędzy możesz kupić w naszym sklepie e-booka „Jak pisać emaile fundraisignowe, które zbierają miliony” >>>

Jak napisać plan marketingowy dla mediów społecznościowych?

Czy Twoja organizacja ma Fanpage? Statystyki mówią, że ponad 80% organizacji pozarządowych ma swój fanpage na Facebooku. I wcale mnie to nie dziwi – założenie takiej strony jest bezpłatne, bardzo proste i trwa 5 minut. Każdy może ją mieć. Pytanie tylko: co dalej? Bo te same statystyki mówią, że mniej niż 25% badanych organizacji ma jakiś plan marketingowy na wykorzystanie swojego fanpaga na Facebooku. Mieć fanpage tylko po to, żeby był? Owszem, można wrzucać na niego treści związane z organizacją, tylko … jaki mamy w tym cel – przecież zarządzanie Facebookiem to poświęcony czas, a czas to pieniądz. Dlatego warto stworzyć sobie plan marketingowy dla mediów społecznościowych i skrupulatnie go realizować.

Od czego zacząć? Najlepiej skorzystać z gotowych przepisów na sukces. Charlene Li i Josh Bernoff  w książce pt. Groundswell, Expanded and Revised Edition: Winning in a World Transformed by Social Technologies, przedstawiają autorską metodę tworzenia planów w social media o nazwie THE POST. Nazwa pochodzi od skrótu People, Objectives, Strategy, Technology – 4 najważniejszych elementów Twojego planu marketingowego dla mediów społecznościowych. Continue reading →

Jak sprawić, żeby darczyńca powiedział: Tak!

Chcesz być świetnym fundraiserem? Naucz się rozumieć potrzeby darczyńców.

To wydaje się takie proste, a jednocześnie jest takie trudne kiedy zaczynasz sam prosić o pieniądze. Dlaczego? Bo kiedy tworzysz akcję fundraisingową, piszesz komunikat fundraisingowy, idziesz do darczyńcy na spotkanie, to opowiadasz o swojej organizacji siedząc w samym środku tego małego wszechświata jakim jest Wasze biuro, Wasza misja, Wasze programy, Wasza perspektywa, budżet który macie (a raczej którego nie macie) itd… I wtedy zaczynasz mówić o rzeczach, które są ważne z Twojej perspektywy  i które są bliskie Tobie. Niektórzy fundraiserzy mówią:

– proszę o wsparcie dla naszej Fundacji / Stowarzyszenia / naszego projektu,

– weź udział w naszej Kampanii Świątecznej, ponieważ zebraliśmy już połowę potrzebnej kwoty i brakuje tylko 11 000zł, a musimy zebrać pieniądze do 22 grudnia,

– przekaż darowiznę, bo bez Twojej pomocy będziemy musieli zamknąć ten projekt,

– proszę o wsparcie na cele statutowe naszego Stowarzyszenia, ponieważ brakuje nam pieniędzy na koszty administracyjne,

Wsparcie na cele statutowe? Kto na to da pieniądze?! Pewnie jesteś oburzona lub oburzony, bo Wasza organizacja NAPRAWDĘ potrzebuje pieniędzy na cele statutowe i NAPRAWDĘ ich nie ma. Ja Ci wierzę, ale co to zmieni?

A teraz  proszę Cię zrób sobie małą przerwę: weź głęboki oddech, spójrz w sufit i na boki. Jeśli Twój wzrok znów padł na ekran komputera to przeczytaj 4 poniższe apele z prośbą o pomoc i kliknij „Wpłać darowiznę”, w ten który do Ciebie najbardziej przemawia:

– prosimy o wsparcie Fundacji Dzieci z Piotrkowa, Wpłać darowiznę>>>

– przekaż darowiznę, bo bez Twojej pomocy Fundacja Małe Słońca będzie  musiała zamknąć swój projekt pomocy dzieciom z rodzin defaworyzowanych, Wpłać darowiznę>>>

– weź udział w Kampanii na rzecz osób starszych , ponieważ zebraliśmy już połowę potrzebnej kwoty i brakuje tylko 11 000zł, a musimy zebrać pieniądze do 10 października, Wpłać darowiznę>>>

– prosimy o wsparcie na cele statutowe Stowarzyszenia Związku Gospodyń Łowickich, ponieważ brakuje nam pieniędzy na pokrycie kosztów biura, Wpłać darowiznę>>>

Jestem ciekawa ile darowizn przekazałeś? OK, linki nie działają, a ile chciałeś przekazać? A teraz dla odmiany przeczytaj poniższy apel i pomyśl jakie znajdujesz różnice pomiędzy nim, a pozostałymi:

Dla starszych samotnych osób Wigilia to najsmutniejszy dzień w roku. Możemy to zmienić. Chcemy zaprosić 300 osób do wspólnego świętowania. Potrzebujemy Twojej pomocy. Ufunduj 1 kolację wigilijną dla samotnej starszej osoby.

Poczucie realnej zmiany czyjegoś życia

Każda osoba, która przekazuje darowiznę robi to, bo chce coś zmienić. Chce zrobić coś dobrego i zobaczyć rezultaty. Chce wydać pieniądze na coś, co się liczy, co ma znaczenie. Nikt nie chce dać pieniędzy po to, żebyś mógł spokojnie opłacić czynsz i pensje pracowników. To jest Twoja perspektywa. Darczyńcy chcą zmieniać świat: ratować bezdomne psy przed śmiercią, dostarczać pitną wodę, tam gdzie jej brakuje, zapewniać edukację dzieciom, które jej nie mają itd. To są rzeczy naprawdę ważne, to się w życiu liczy… Dla Ciebie ważny jest czynsz, ale darczyńca ma inne priorytety. Możesz się na niego za to obrazić, ale to nic nie zmieni…

Zaufanie

Druga niezwykle ważna rzecz to zaufanie. Ludzie przekazują pieniądze organizacjom, którym ufają. Wybierają tylko te organizacje, które w ich przekonaniu nie zmarnują ich pieniędzy. Im bardziej ufają, tym więcej dają pieniędzy.  Tak to działa. Tą zasadę też możesz wykorzystać do ustalenia kwoty darowizny, o którą prosisz w swoim apelu.

Właściwa decyzja

Trzecia bardzo ważna rzecz to jak czuje się osoba po przekazaniu darowizny. Ludzie chcą czuć się z tym dobrze! Nie oszukani, nie zmanipulowani, nie wykorzystani, że dali się złapać itp. I Twoją rolą jest upewnić darczyńcę w przekonaniu, że podjął właściwą decyzję, wpłacając pieniądze na Wasze konto. Podziękuj, pokaż rezultaty, upewnij go w przekonaniu, że nie zmarnowałeś jego pieniędzy.

Gdy zaczniesz stosować te 3 rzeczy:  przyjęcie perspektywy darczyńcy, budowanie zaufania do organizacji  oraz utwierdzanie darczyńcy w przekonaniu, że podjął właściwą decyzję, zaczniesz pozyskiwać naprawdę duże pieniądze z fundraisingu.

Jeśli interesuje Cię temat pozyskiwania funduszy od firm, czyli fundraising biznesowy, zapisz się na naszą listę emailingową, aby otrzymać bezpłatnie 5 lekcji na swoją skrzynkę email.

Kliknij tutaj: https://instytutfundraisingu.pl/darmowa-wiedza/

 

Subiektywny przewodnik po najlepszych stronach www, które wspierają fundraising

Jak z pewnością zauważyliście ostatnio fundraising internetowy zajmuje sporo miejsca w mojej głowie oraz na moim blogu. Często wrzucam na ten temat posty na fanpage Instytutu Fundraisingu, a w sierpniu odbyło się nowe szkolenie Fundraising w internecie cz. I (już niebawem część II).

Podczas zbiórek pieniędzy w internecie mocno skupiamy się nad budową strony lądowania [tzw. landing page ] oraz tworzeniu kampanii, która doprowadzi ruch na tę podstronę. Ale to co ostatnio obserwuje przeglądając internet, to problemy jakie mają NGOs ze swoimi głównymi stronami www. Mimo tego, że internet hula w Polsce od co najmniej 16 lat, strony www wielu polskich organizacji pozarządowych są bardzo słabe, przestarzałe, nieaktualne, a czasami wręcz tragicznie stare. Nie piszę tego po to, żeby się na NGOsach teraz wyżywać, tylko zwrócić uwagę na fakt, że strona www jest niezwykle ważnym elementem w procesie pozyskiwania funduszy od darczyńców i sponsorów.  I nigdy nie jest elementem obojętnym – bo albo pomaga w fundraisingu, albo przeszkadza. I kropka.

Zastanawiam się dlaczego tak małą wagę przykłada się do budowy dobrych stron www w NGOsach? Czy prezesi uważają , że nie jest to potrzebne? Czy uważają, ze strony są dla zarządu i pracowników organizacji, a nie dla setek tysięcy internautów, którzy je odwiedzają. Jedno wiem na pewno – nie chodzi w tym wypadku o brak pieniędzy, bo zrobienie złej strony kosztuje tyle samo co zrobienie dobrej. Natomiast nową, przyzwoitą stronę www na gotowym szablonie, można postawić już od 1500zł. Inwestycja raz na kilka lat. Piszę inwestycja, a nie koszt, bo te pieniądze się zwrócą.

Raczej skłaniam się ku tezie, że brakuje w NGOsach wiedzy z zakresu marketingu internetowego, bo nawet jeśli robimy stronę www z jakąś interaktywną agencją, to agencja zrobi nam wszystko co chcemy, ale to my musimy wiedzieć co chcemy i po co to chcemy oraz jaką rolę ma spełniać. Web developer nie doradzi nam jakie elementy layoutu zastosować i jakie wtyczki na stronę www wdrożyć, żeby wspierać fundraising, angażować użytkowników, budować bazy sympatyków i zbierać fundusze on-line. No dobra ponarzekałam, a teraz będzie już konstruktywnie.

Co zrobić jeśli wiemy, że nasza strona www jest słaba, nie konwertuje, nie przynosi pieniędzy, ale nie wiemy jaka powinna być, aby te wszystkie cele spełniała? Najprostszym sposobem jest zatrudnienie ludzi, którzy się na tym znają (Instytut Fundraisingu chętnie pomoże!). Gorzej jak się nie znamy i nie mamy pieniędzy, aby zatrudnić specjalistów. Wtedy zawsze doradzam wzorowanie się na najlepszych – a to jest bezpłatne!

Poniżej przedstawiam moją subiektywną listę top 5 stron www, które wspierają fundraising w NGO. Dziś na tapetę biorę strony główne. I oto mamy 5 pięć bardzo znanych NGOs:

Nr 1.  Pencils of Promise – video jest przyszłością internetu.  Szacuje się, że do 2019 roku ponad 80% ruchu w Internecie będzie stanowić video. Pencil of Promis już tam jest. Zobaczcie jak wygląda ich strona główna https://pencilsofpromise.org/

pencilofpromise

Nr 2.  Charity Water – to niesamowicie odważne posunięcie ze strony Charity Water – w czasie trwania kampanii fundraisingowej, wchodząc na stronę główną www, jesteśmy od razu przekierowywani do landing page kampanii fundraisingowej.  Tak się wspiera fundraising w organizacji! Widać, że mają jasno określone priorytety. Na marginesie dodam, że ich przychody w 2011 wyniosły 28 MLN dolarów i utrzymują się z fundraisingu.  Sprawdźcie sami https://www.charitywater.org

charitywater

Nr 3. Acumen – nowoczesna, prosta, czytelna i wywołująca emocje, dzięki świetnie wyselekcjonowanym zdjęciom . Fundraising  wspierany poprzez button Donate [przekaż darowiznę]  w prawym górnym rogu – W tym miejscu zazwyczaj mamy menu główne, a tu fundraising zamiast menu!  http://acumen.org/

acumen

Nr 4. Care – strona  główna Care po mistrzowsku wspiera fundraising i z pewnością przynosi tej organizacji ogromne pieniądze od darczyńców indywidualnych przesyłane on-line . Donate w 3 miejscach nad linią zanurzenia. http://www.care.org/

care

Nr 5. Oxfam – strona Oxfam International jest z tych pięciu najbardziej tradycyjna i …  taka zwyczajna.  Jest po prostu poprawna i funkcjonalna. Zawiera wszystko co powinna mieć strona www organizacji charytatywnej, która chce zbierać pieniądze od darczyńców  [Donate] i angażować ich w swoje działania [take action] https://www.oxfam.org/en

oxfam

Jak podobają Wam się moje typy? Czy były pomocne jako inspiracja do stworzenia Waszej, nowej strony www organizacji?

Oops! We could not locate your form.

Prawdziwa historia Rachel i Peer-2-Peer Fundraising

W zeszłym tygodniu pisałam  o Peer-to-peer fundraisingu i dosłownie dzień później znalazłam historię kampanii Peer-2-Peer przeprowadzonej przez 5-letnią Rachel ze Stanów. Rachel zebrała ponad milion dolarów, ale nie była to zwykła zbiórka…

Rachel postanowiła dedykować swoje urodziny na organizację charytatywną charity: water . Poprosiła bliskich, aby każdy przeznaczył  9$ na jej kampanię fundraisingową (zamiast prezentu).  Chciała zebrać 300$. W końcu do dnia jej urodzin na konto zbiórki wpłynęło 220$. Miesiąc po urodzinach Rachel zginęła w wypadku samochodowym i w głównych wiadomościach TV podano informacje o jej tragicznej śmierci, a także o jej wielkim serduszku i kampanii fundraisingowej, której nie udało jej się zrealizować do końca. Zaraz po tej informacji podanej w mediach tysiące ludzi zaczęło wpłacać po 9$ na jej kampanię i w ten sposób zebrała, już po swojej śmierci 1,2 miliona dolarów!!! Kampania trwała prze kolejnych 5 lat. Dziś 100 000 osób w Afryce ma dzięki niej czystą, pitną wodę obok domu. ♥️♥️♥️ życie jest naprawdę dziwne…

A tak przy okazji tej wzruszającej historii, dodam, że ten sposób zbierania pieniędzy na cele charytatywne nazywa się Peer to Peer Fundraising.

Całą historię możecie przeczytać tutaj, na stronie charity:water_

Major Gift Program – MASTERCLASS na CEE Fundraising Conference w Bratysławie

Każdy fundraiser ma takie marzenie: pozyskać choć raz w życiu MILION ZŁOTYCH darowizny o jakiegoś biznesmena, najlepiej człowieka z pierwszej setki najbogatszych ludzi miesięcznika Forbes albo WPROST. Tylko jak to się robi? Czy w ogóle ja,  fundraiserka z Warszawy,  Olsztyna lub … (tutaj wpisz swoje miasto) mogę sama, bez żadnych koneksji, pozyskać wysoką darowiznę od takich mega-bogatych osób? Jak to się robi?

Czasami słyszymy w telewizji, że jakiś bardzo bogaty człowiek, których chce zachować anonimowość, przekazał na fundację X milion złotych. Kiedy patrzy się na tą sytuację z zewnątrz, to wygląda ona na przypadek i ogromny fart jednocześnie. Mówimy sobie wtedy cicho pod nosem ”Ci to mieli szczęście”.

Jednak duże pieniądze nigdy nie są dziełem przypadku – po przeczytaniu kilku biografii ludzi sukcesu jestem o tym przekonana.  Tak samo jest w fundraisingu – pozyskiwanie milionowych darowizn trzeba zaplanować i przeprowadzić zgodnie ze sztuką, którą po angielsku nazywamy Major Gift Program (jak to ładnie przetłumaczyć na polski??? pomóżcie, bo brakuje mi pomysłu).

Tej sztuki będzie nas uczył Jan Uekermann z RaiseNow / Major Giving Institute ze Szwajcarii. W jego programie podczas MASTERCLASS jest coś co frapuje mnie najbardziej: 26 osobistych umiejętności, nad którymi musisz pracować, jeśli  chcesz realizować program Major Giving. Aż 26 ?! Serio??? Kto chce je poznać (ja, ja, ja!) może zarejestrować się jeszcze dziś na CEE Fundraising Conference w Bratysławie 

Aby sprawdzić program całego Masterclassa, kliknij w poniższy link:

Major Gift Program, Masterclass, 12 paździenika 2016, Bratysława>>>

CEE Fundraising Conference – który MASTERCLASS wybrać?

This is official, jak to się mówi po angielsku, czyli to już oficjalnie potwierdzone – w październiku będę prelegentką na Międzynarodowej Konferencji Fundraisingu w Bratysławie, razem z takimi ekspertami jak  Kay Sprinkel Grace z USA, Jillian Stewart z Holandii oraz Jan Uekermann ze Szwajcarii. Instytut Fundraisingu jest patronem medialnym tego wydarzenia.

Konferencja potrwa 3 dni i w tym roku będzie wypełniona bardzo ciekawymi tematami. Ja osobiście nie wybrałam jeszcze, w których Masterclass‘ach bedę uczestniczyła jako słuchaczka, ponieważ… nie mogę się zdecydować. Serio! Będą 2 tematy, które interesują mnie w stopniu ULTRA wysokim (jeśli w ogóle jest  taki stopień 😉 Są to peer to peer fundraising (omawiany przez Holendrów) oraz major gift fundraising (prezentowany przez Szwajcara). Obydwa rodzaje fundraisingu są możliwe do implementacji od jutra także w Polsce, w Waszych organizacjach! Chciałbym się dowiedzieć jak robią to najlepsi na świecie, aby potem realizować dla Was jeszcze skuteczniejsze kampanie fundraisingowe i jeszcze lepiej Wam doradzać przy tworzeniu strategii. Który masterclass mam wybrać? Który Wy powinniście wybrać dla siebie? Pozwólcie, że przybliżę Wam obydwie metody fundraisingowe.

Peer 2 Peer, który uważam za przyszłość fundraisingu. Obecnie nie jest on wykorzystywany w Polsce na większą skalę, ale mam nadzieję, że to się zmieni, kiedy nauczymy się realizować takie kampanie.

Peer 2 peer to  trend, który idzie jak lawina w USA, Wielkiej Brytanii i innych krajach. Dzięki kampaniom Peer 2 Peer organizacje charytatywne zbierają miliony dolarów, funtów i euro  – stosunkowo niewielkim kosztem. Jak to się dzieje? Skąd niskie koszty? Ponieważ fundraiserami nie są pracownicy organizacji, ani zewnętrzne firmy, jak w fundraisingu Door2Door czy Face2Face, ale zwykli ludzie –  sympatycy, wolontariusze i darczyńcy organizacji. Darczyńcy fundraiserami? Tak, darczyńcy sami zbierają pieniądze i przekazują je na organizację. Czyż nie brzmi to wspaniale?

Wyobraź sobie, że masz 1000 darczyńców i  każdy z nich wpłaca na Twoją organizację 30zł – otrzymujesz 30 000zł. Normalnie tu się kończy tradycyjny fundraising. Ale nowoczesny fundraising peer 2 peer  idzie dalej i zamienia darczyńców w fundraiserów. Fundraising peer 2 peer sprawia, że darczyńca samwpłąca, ale też i zbiera darowizny wśród swoich znajomych oraz przyjaciół. Jeśli każda z 1000 osób uzbiera chociaż 500zł, to na konto Twojej organizacji wpłynie 500 000zł! Brzmi super, nieprawdaż? Jak tworzyć kampanie peer 2 peer dowiemy się właśnie na Międzynarodowej Konferencji Fundraisingu w Bratysławie. Temat MASTERCLASS: The Science Of Successful Peer-To-Peer Fundraising , czyli Nauka o skutecznym fundraisingu Peer to Peer. A uczyć nas będą Jillian Stewart I Arko Hoondert z firmy PeerWorks Consulting.

Za tydzień napiszę o drugim ULTRA ciekawym temacie, jakim jest Major Gift Fundraising.

A teraz niespodzianka!

Dla subskrybentów naszego newslettera jest 130zł zniżki przy rejestracji na Konferencję + Masterclass. Wystarczy  w uwagach napisać, że o konferencji dowiedzieliście się z Instytutu Fundraisingu. Wtedy zapłacicie 239 Euro, czyli około 1000zł za 3 dni wypełnione wiedzą z fundraisingu.

Promocyjna cena będzie obowiązywać tylko do 31 sierpnia, więc trzeba się pośpieszyć.

Pełny program konferencji >>> http://www.ceefundraising.org/program

Rejestracja na konferencję >>> http://www.ceefundraising.org/registration

3 taktyki fundraisingu internetowego

Przyznam Ci się szczerze, że kiedyś nie wierzyłam w fundraising internetowy, bo:

– nie ta grupa docelowa – w internecie nie ma naszych darczyńców…,

–  ludzie nie będą robić darowizn przez internet – za dużo z tym roboty…,

– wszyscy jesteśmy spamowani –  teraz już nie czyta się e-maili… itd. itp.

Byłam długo  przekonana o wyższości mediów off-linowych, czyli takich tradycyjnych jak TV, radio, outdoor, prasa. Dziś bije się w piersi – myliłam się, bo czasy się zmieniły i to bardzo: darczyńcy są w interncie i nie boją się przelewów on-line – wykonują je na potęgę kupując w e-sklepach, oraz czytają e-maile – tylko te, na które czekają, od ludzi, którzy są dla nich ważni.

Dziś już nie muszę WIERZYĆ w fundraising internetowy, bo teraz już WIEM, że on działa. Owszem, wymaga od nas konkretnej wiedzy i umiejętności, ale ma dwie przewagi nad off-linem – jest znacznie tańszy i lepiej mierzalny. Dlatego warto zacząć poważnie interesować się tym tematem, jeśli chcesz pozyskiwać fundusze z fundraisingu jak najniższym kosztem.

W związku z tym, że z całym przekonaniem mogę potwierdzić iż fundraising on-line przynosi wymierne efekty finansowe, to namawiam Cię do budowania baz e-mailingowych, czyli zbierania e-maili Waszych sympatyków, wolontariuszy, darczyńców, użytkowników strony www i generalnie wszystkich ludzi, którzy są w jakiś sposób związani z Waszą organizacją. Budując taką bazę już dziś, pracujesz na Wasz sukces fundraisingowy w przyszłości.  Budowa bazy to oczywiście  pierwszy krok, ale najważniejsze jest to, co później z tą baza zrobisz. Tutaj zaczyna się cała zabawa, którą tak bardzo lubię!

Dziś chciałabym zaproponować Ci  3 sprawdzone taktyki fundraisingowe, które pomogą pozyskać więcej funduszy od osób indywidualnych:

1>      Przed wysyłką emaila wykonaj Test A/B

Wyobraź sobie, że spędziłeś cały dzień tworząc fantastyczny tekst i wybierając do niego cudne zdjęcie. Napracowałeś się, a następnego dnia po wysyłce e-maila sprawdzasz statystyki i okazuje się, że tylko 10% ludzi w ogóle go otworzyło. Jeśli nie otworzyli, to nie przeczytali, jeśli nie przeczytali to nie wpłacili darowizny… Co za strata czasu … i pieniędzy. Nawet najpiękniejszy e-mail nie przyniesie efektów, jeśli temat nie zachęci subskrybentów do otworzenia go. Jeśli przygotujesz 2 różne tematy e-maila i najpierw przetestujesz je na 8-10% bazy, to będziesz wiedział, który temat ma większy wskaźnik otwieralności. Proste?

Oops! We could not locate your form.

2>     Najpierw się przedstaw  

Komu chętniej pożyczysz kasę: znajomemu czy obcej osobie? Komu chętniej pomożesz: komuś bliskiemu czy człowiekowi, którego nie znasz? Pewnie nie zdziwi Cię jeśli powiem, że chętniej pomagamy, tym których znamy i lubimy, dlatego warto przygotować serię e-maili, w których przedstawisz działania Waszej organizacji i owoce Waszej pracy, zanim przejdziesz do proszenia o pieniądze.

3>      Zaangażuj subskrybentów  

Badania Klon-Jawor pokazują, że wolontariusze są częściej darczyńcami, niż osoby, które nie poświęcają wolnego czasu na rzecz potrzebujących. Dlaczego tak jest? Czy to przypadek? Myślę, że nie. To psychologia… Każda forma zaangażowania z naszej strony sprawia, że jesteśmy bardziej przekonani o słuszności tego, w co się zaangażowaliśmy. Więc jeśli najpierw poprosisz swoich subskrybentów, żeby coś dla Ciebie zrobili, i oni to zrobią, to w przyszłości Ci sami ludzie chętniej przekażą pieniądze na projekt, w który się zaangażowali.

Te 3 taktyki są sprawdzone, aleeee, żadna z nich nie zadziała bez tego kluczowego elementu

Tak, jest jeden element, który zamienia kamień w złoto (czy jak to się tam mówi)… Tym elementem jest działanie. Czytanie tego posta będzie stratą czasu, jeśli nie zaczniesz wcielać w życie tego o czym czytasz. Także zacznij już dziś i napisz do mnie jak  sprawdziły się moje porady.  A jeśli potrzebujesz pomocy, bo nie wiesz jak zacząć, to znasz mój e-mail. 🙂

Darowizny on-line. Czy napędzają Twój fundraising?

Darowizny online wypełniają lukę, którą jeszcze 8 lat temu tak boleśnie odczuwałam jako fundraiserka odpowiedzialna za kampanie wielokanałowe. Z jednej strony zależało mi na pozyskiwaniu danych darczyńców, co trzeba było realizować poprzez wpłaty na konto bankowe – używałam wtedy do komunikacji z darczyńcami marketingu BTL lub reklam w tradycyjnych mediach, takich jak telewizja, prasa czy radio.

Z drugiej chciałam, aby darczyńca mógł zrealizować płatność w momencie otrzymania prośby o pomoc – ponieważ to daje najwyższą skuteczność kampanii.Takie rozwiązanie umożliwiały wtedy tylko charytatywne SMSy lub wpłaty do puszki. Jednak te metody nie dawały mi możliwości identyfikacji darczyńców, więc zrezygnowałam z nich bardzo szybko.

Teraz mamy możliwość prowadzenia kampanii fundraisingowych w internecie i uważam, że to jest obecnie największa szansa na pozyskiwanie darowizn stosunkowo niewielkim kosztem. Dlaczego dziś jest to o wiele skuteczniejsze niż 8 lat temu?

Badanie e-commerce w Polsce 2015 potwierdza, że Polacy robią zakupy w internecie coraz chętniej i przeznaczają na nie coraz większe kwoty, które obecnie stanowią średnio 80 zł miesięcznie. Aż 76% Polaków korzysta z internetu, a 54% polskich internautów kupuje produkty bądź usługi na polskich stronach internetowych: to o 9 punktów procentowych więcej niż w roku 2014. Jesteśmy w trendzie wzrostowym!

Nie dysponuję badaniami dot. fundraisingu on-line w Polsce, ale jest dość oczywiste, że im więcej osób robi zakupy on-line i płaci przez internet, tym więcej będzie także skłonnych dokonać wpłaty darowizny używając tego kanału płatności. To można łatwo zauważyć porównując wyniki kampanii fundraisingowych w internecie: dziś i 5 lat temu. Przychody zwiększyły się wielokrotnie.

Dla fundraiserów to wspaniała wiadomość – wreszcie mamy popularny wśród Polaków kanał (penetracja rynku 76%), w którym możemy połączyć w jednym miejscu dwa niezbędne elementy do przeprowadzenia kampanii fundraisingowej: pozyskanie danych do identyfikacji darczyńcy oraz łatwą realizację płatności w momencie otrzymania prośby o darowiznę. Juppi 🙂 Dodatkowo w połączeniu z Facebookiem, który jest tanim narzędziem do budowania społeczności, mamy de facto 3 w 1: darczyńca + prośba + kanał płatności w jednym miejscu. Sukces murowany! Czy korzystacie z tego dobrodziejstwa?

Kampanie fundraisingowe w internecie mają niesamowity potencjał, a suma darowizn pozyskanych przez internet w Waszej NGO powinna rosnąć z roku na rok w tempie dwucyfrowym.  Jeśli tak się nie dzieje, to znaczy, że albo tego wcale nie robicie, albo gdzieś popełniacie błąd. Warto zastanowić się gdzie, aby odblokować ten potencjał fundraisingowy.

Czy neurotyk jest dobrym darczyńcą? Cechy osobowości, a darowizny.

Najnowsze badania dotyczące darczyńców indywidualnych przeprowadzone w Wielkiej Brytanii, pokazały że  cechy osobowości są ściśle powiązane z chęcią do przekazywania darowizn finansowych oraz poświęcania swojego czasu wolontarystycznie. Badania przeprowadzili Sarah Brown i Karl Taylor (Uniwersytet w  Sheffield) na liczbie prawie 32 000 osób.

Badania oparto o pięcioczynnikowy  model osobowości autorstwa Paula Costy i Roberta McCrae obejmujący pięć głównych czynników osobowości: neurotyczność, ekstrawersję, otwartość na doświadczenie, ugodowość i sumienność.

W wyniku  przeprowadzonych analiz dotyczących wspierania akcji charytatywnych oraz dominujących  cech osobowości  u badanych  okazało się, że otwartość na doświadczenie jest cechą najsilniej skorelowaną z chęcią do przekazywania darowizn finansowych i wolontariatu. Osoby, które mają tendencję do pozytywnego wartościowania doświadczeń życiowych, tolerancję na nowości i ciekawość poznawczą są jednocześnie najhojniejszymi darczyńcami i najwięcej czasu w ciągu roku poświęcają na bezpłatną pracę na rzecz organizacji pozarządowych.

Z drugiej strony okazało się, że istnieją także 2 cechy osobowości odwrotnie skorelowane z darowaniem czasu i pieniędzy. Są nimi neutoryczność i sumienność.  Wynika z tego, że osoby, które  mają skłonność do przeżywania negatywnych emocji (strachu, zmieszania, gniewu, poczucia winy) oraz podatność na stres psychologiczny oraz  osoby wysoko zorganizowane, wytrwałe i zorientowane na cel rzadziej angażują się w wolontariat i wsparcie finansowe potrzebujących.

Pomimo tego, że badania przeprowadzono w Wielkiej Brytanii to jednak koncepcja Wielkiej Piątki zakłada,  że wyróżnione czynniki osobowości są uniwersalne, niezależnie od płci, rasy czy kultury. Czy to oznacza, że w naszym społeczeństwie badanie wyszłoby podobnie? Nie wiem. Z pewności przydałby się tutaj głos ekspertów z socjologii.

Na podstawie:
https://www.sheffield.ac.uk/economics/research/serps/articles/2015_017

Martyna Mazela