WWF vs Greenpeace, czyli o świetnej akcji przeciwko budowie delfinarium

Zapewne słyszeliście o planach budowy delfinarium w Mszczonowie. Na propozycję budowy takiego miejsca szybko zareagowały organizacje pozarządowe, które mocno zaprotestowały i zaczęły zbierać podpisy pod petycją przeciwko delfinarium. Najbardziej aktywne organizacje, Greenpeace oraz WWF, zebrały kilkanaście tysięcy podpisów. To świetne przykłady na poprowadzenie takich akcji oraz cenna lekcja fundraisingu.

Po pierwsze – landing page. Obie organizacje stworzyły osobne strony, przeznaczone tylko do zbierania podpisów pod petycją. Oczywiście na każdej ze stron znalazłam formularz podpisu, w którym znalazło się także okienko „e-mail”. Co w tym niezwykłego? Obie organizacje świetnie wykorzystały akcję z petycją do budowania bazy e-mailingowej. Co prawda, można odznaczyć okienko ze zgodą na newsletter, ale pewnie większość osób podpisujących tego nie zrobiła. Dzięki akcji organizacje zyskały co najmniej kilka tysięcy e-maili potencjalnych darczyńców. Mistrzowski ruch! Spójrzcie, jak wyglądają landing page dot. akcji:

Landing page WWF

Landing page Greenpeace

Magiczne słowo – „dziękuję”

Zarówno WWF, jak i Greenpeace doskonale wiedzą, że kluczem do zdobycia serca darczyńcy są… podziękowania. Nie inaczej było w tym przypadku – po podpisaniu petycji, otrzymałam od razu e-maile z podziękowaniami. Oprócz podziękowań za wkład w ratowanie delfinów, obie organizacje zawarły w e-mailach prośby o przekazanie informacji o petycji do swoich znajomych. WWF poszedł o krok dalej i w stopce poinformował o tym, w jaki jeszcze sposób mogę pomóc delfinom. Co ważne – miałam do wyboru dwie opcje: darowiznę lub adopcję morświna, czyli bałtyckiego kuzyna delfina. Prośba o kolejne wsparcie nie znalazła się tutaj bez powodu – po podpisaniu petycji czułam się niezwykle zmotywowana do dalszego działania. Wiele osób może pójść za ciosem, i oprócz podpisania petycji, wesprzeć WWF wpłacając darowiznę.

Potęga social media

Apel o podpisanie petycji jest przez obie organizacje mocno promowany w mediach społecznościowych. WWF utworzyło stronę wydarzenia na Facebooku, na której regularnie publikuje posty dot. delfinów oraz budowy delfinarium. Zarówno WWF jak i Greenpeace, przypominają o petycji w postach, pojawiających się na ich oficjalnych fan page’ach co kilka dni.

Facebook WWF

Facebook Greenpeace

Oprócz Facebooka, akcja jest także promowana przez obie organizacje na Twitterze. Nie zapomniano przy tym o oficjalnych stronach internetowych. Informacja o akcji jest dobrze widoczna od razu po wejściu na strony. Na stronie Greenpeace’u nie da się jej przeoczyć – od razu wyskakuje baner z czytelnym call to action „Podpisz apel”.

Jak przygotować dobrą kampanię internetową?

Która organizacja poradziła sobie z akcją lepiej? Jeśli jako główny cel akcji założymy liczbę podpisów to Greenpeace był bardziej skuteczny  – zebrał 41.000 podpisów. WWF  powyżej 32.000 podpisów. Co ciekawe, sądząc po ilości fanów na Facebooku, to jednak wydawałoby się, że zadanie będzie łatwiejsze dla Fundacji  WWF, ponieważ mają 308 000 fanów na Facebooku, a Greenpeace „tylko” 79 000 fanów. Tym większe uznanie dla kampanierów z Greenpeace.   Jednak analizując  dokładniej obydwie akcje możemy się domyślać, że tak jak w każdym innym przypadku kampanii reklamowej, kluczem jest grupa docelowa: kim są, co ich motywuje, jak bardzo są zaangażowani.

doradztwo internet

Mimo różnicy w ilości podpisów, obie organizacje świetnie poradziły sobie z akcją. Szybko zareagowały na budowę delfinarium i przygotowały skuteczne kampanie internetowe. A zyskali na tym przede wszystkim beneficjenci – czyli w tym przypadku delfiny. To zdecydowanie świetne wzory do naśladowania dla wszystkich NGOs.  A Wy podpisaliście się już pod petycją? Którą akcję uważacie za lepiej zorganizowaną?

Jeśli planujecie przygotować równie dobre kampanie internetowe, to zapraszamy na konsultacje, podczas których podpowiemy jak zaprojektować landing page, przygotować komunikat, ustawić cele i wypromować akcję w odpowiednich grupach docelowych.

Największy błąd, jaki popełniają organizacje pozarządowe

Organizacje pozarządowe popełniają w fundraisingu wiele błędów. Jest to naturalne – każdemu, kto chce coś osiągnąć zdarzają się pomyłki. Jednakże jest jeden błąd, który organizacje popełniają najczęściej i który na dodatek jest fatalny w skutkach. Jeśli nie zmieni się strategii organizacji, doprowadzi to  do poważnych problemów finansowych…

O czym mowa? O ciągłym niedofinansowaniu projektów fundraisingowych. Większość organizacji nie rozumie, że aby projekt przyniósł określone zyski, najpierw trzeba w niego zainwestować.

Często spotykam organizacje, które mówią, że nie stać ich na fundraising, mimo że ich budżet wynosi ponad milion złotych. Zdarzają się organizacje ze sporym budżetem, które twierdzą, że nie mogą zmienić strony internetowej postawionej 8 lat temu, bo nie mają na to środków. Czy problem naprawdę tkwi w pieniądzach? Czy może w nieodpowiednim ustawieniu priorytetów i bagatelizowaniu pewnych tematów?

W przypadku większości organizacji powodem takiego stanu rzeczy jest… altruizm. Zdobyte pieniądze przeznaczają wyłącznie na pomoc dla swoich beneficjentów. To oczywiste, po to działają wszystkie NGOsy. Jednak w fundraisingu chodzi o to, aby dzięki inwestycji rzędu 10 000zł można było pozyskać 30 000zł, 50 000zł lub więcej  i ostatecznie pomóc jeszcze większej ilości osób! Jeśli zaś wydamy te 10000zł na beneficjentów, to za tydzień znowu zostaniemy z pustym kontem bankowym. Organizacje nie postrzegają pieniędzy wydanych na fundraising, jako inwestycji w rozwój NGO – i to jest chyba obecnie największy problem trzeciego sektora w Polsce.

doradztwo zaczac fundraising

Jednocześnie zarząd i pracownicy każdej organizacji chcę, by ich organizacja rozwijała się dynamicznie. Fundusze zdobyte z grantów oraz innych form finansowania publicznego mogą być przeznaczane na konkretne projekty, a nie na plany rozwojowe. Efekt? Organizacja zamiast się rozwijać, stoi w miejscu albo walczy o przetrwanie. Każda NGO chce zmieniać świat na lepsze i pomagać większej liczbie beneficjentów. Do tego także są potrzebne pieniądze… I tutaj z pomocą przychodzi właśnie fundraising.

Wystarczy spojrzeć na największe organizacje charytatywne – Fundacja WWF, Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce, Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko”, Stowarzyszenie Wiosna… Te organizacje już dawno temu postawiły na fundraising i właśnie dlatego tak dynamicznie się rozwijają. Swoją pomocą obejmują tysiące, jeśli nie dziesiątki tysięcy podopiecznych i te liczby rosną z roku na rok! A wszystko zaczęło się właśnie od decyzji zarządów o zainwestowaniu w fundraising…

Jeśli chcesz pójść w ich ślady, zapraszam na konsultacje, podczas których omówimy jak wprowadzić fundraising w Twojej organizacji.

Na podstawie: http://www.thefundraisingauthority.com/

Najczęstsze błędy, które popełnia zarząd organizacji

Zarząd każdej organizacji chce, by rozwijała się ona jak najlepiej i by zbierała dużo funduszy na pomoc dla swoich beneficjentów. Jednak już nie każdy zarząd rozumie jak działa fundraising i co tak naprawdę fundraiser powinien robić. Jakie błędy najczęściej popełnia zarząd w pozyskiwaniu pieniędzy za pomocą fundraisingu?

Fundraising to pieniądze, a nie budowanie relacji z darczyńcą

Wielu członków zarządów błędnie rozumie co się kryje pod pojęciem „fundraising”. Dla większości osób to po prostu pozyskiwanie pieniędzy. Nie ma nic bardziej mylnego! Owszem, dzięki fundraisingowi zdobywa się fundusze dla organizacji, ale nie chodzi tylko o to. Fundraising to przede wszystkim budowanie relacji z darczyńcą. Pozyskiwanie stałych darczyńców, którzy będą regularnie wspierać organizację to klucz do sukcesu. Jak bowiem przekonać kogoś do stałej pomocy, jeśli nie pozyskamy najpierw jego zaufania? Stały darczyńca to regularne wpływy pieniężne dla organizacji. Wskaźnik ROI (zwrot z inwestycji) z akcji fundraisingowych bezsprzecznie pokazuje, że bardziej opłaca się budować długotrwałą relację z darczyńcą, niż ciągle pozyskiwać pieniądze od nowych osób.

doradztwo nieskutecznie

Wsparcie tylko krótkich projektów, nie całej strategii fundraisingowej

Aby fundraising przyniósł pożądane efekty, potrzebne jest przygotowanie strategii fundraisingowej dostosowanej do specyfiki organizacji. Zarząd powinien zatem wspierać nie tylko projekty krótkoterminowe,  ale wszystkie działania wynikające ze strategii.  Często zdarza się tak, że zarząd mobilizuje się tylko w awaryjnych sytuacjach, np. gdy potrzebne jest nagle kilka tysięcy złotych na zebranie wkładu własnego do projektu finansowanego z granta. Wtedy członkowie zarządu bez problemu dają zielone światło na działania fundraisingowe. Tymczasem, aby fundraising odniósł wymierny skutek, trzeba przygotować długofalową strategię. Dlatego zarząd powinien wspierać nie tylko krótkie projekty, ale wszystkie działania wynikające ze strategii.

Brak szkoleń oraz merytorycznego wsparcia pracowników

Często organizacje wysyłają nieprzygotowanych pracowników do firm, by pozyskały ich wsparcie i nawiązały owocną współpracę. Do zdobycia pieniędzy od sponsora potrzebna jest odpowiednia wiedza i umiejętności  negocjacyjne – nie można tak po prostu pójść do firmy bez odpowiedniej oferty i przygotowania do spotkania. Nieprzygotowany pracownik ds. fundraisingu nie tylko nie zdobędzie pieniędzy od firmy, ale dodatkowo zbuduje swojej organizacji negatywny wizerunek i straci czas swój oraz pracowników firmy.  Zarząd jest potem zdziwiony, że nie udało się pozyskać do współpracy żadnej firmy, a na konto nie wpływają   żadne darowizny od darczyńców indywidualnych. Fundraising to skuteczna, jednak trudna metoda, dlatego podstawą sukcesu jest ciągła nauka i zdobywanie nowych kompetencji. Nie można tego zrobić bez odpowiednich szkoleń i wsparcia doświadczonych konsultantów. Osoby z zarządu, które znają się na pozyskiwaniu pieniędzy od darczyńców indywidualnych i korporacyjnych, powinny aktywnie wspierać fundraiserów. Jeśli zaś nie posiadają takiej wiedzy, powinny poszukać tego typu wsparcia dla swoich pracowników na zewnątrz.

Niechęć zarządu do fundraisingu i blokowanie strategii fundraisingowej skutkuje zahamowaniem rozwoju organizacji. Pozyskiwanie pieniędzy tylko z grantów powoduje niestabilność budżetową. Jak zatem wprowadzić fundraising w NGO i pozyskiwać więcej pieniędzy? Zapraszamy do skorzystania z doradztwa w Instytucie Fundraisingu  – pomożemy wprowadzić profesjonalny fundraising w Twojej organizacji. Napisz do nas i umów się na bezpłatne spotkanie konsultacyjne: kontakt@i-fr.pl.

Na podstawie: http://www.gailperry.com/

Co powinieneś wiedzieć zanim zaczniesz fundraising?

Ostatnio spotkałam się z prezesem małej organizacji, aby przygotować dla nich strategię fundraisingową. Pierwsze pytanie, które zadałam brzmiało: Jakie są cele organizacji na najbliższe 12 miesięcy? Prezes odpowiedział dokładnie tak, jak się spodziewałam: Zebrać więcej pieniędzy na cele statutowe. 

Gdy zaczęliśmy dyskutować o tym, w jaki sposób osiągnąć ten cel okazało się, że prezes nie do końca zdaje sobie sprawę z tego jak działa fundraising. Organizacja nie wyznaczyła sobie żadnych długoterminowych celów programowych, ani nie miała zatrudnionego fundraisera. Do tej pory korzystali głównie z finansowania publicznego, nie inwestując żadnych pieniędzy w fundraising czy marketing. Dodatkowo nie potrafili w przekonujących słowach opowiedzieć o swojej misji, ani o projektach, które chcą realizować za pieniądze pozyskane od darczyńców. Prezes mówiąc o organizacji posługiwał się hermetycznym językiem urzędników – zupełnie jakby cytował wniosek o grant. Język ten jest dla przeciętnego odbiorcy  niezrozumiały i … niestety sprawia, że rozmowa staje się mało interesująca.

Podobnych organizacji, które chciałyby zacząć fundraising, ale nie do końca wiedzą jak to zrobić, jest naprawdę wiele. No właśnie, jak rozpocząć działania fundraisingowe? Jak zacząć fundraising w NGO?

Na początek trzeba zdać sobie sprawę z 5 istotnych faktów.

1. Fundraising to wiedza

To ciekawe, że wiele organizacji, z którymi rozmawiam, szczyci się tym, że mają świetną księgowość. Co więcej, na księgowej nigdy nie oszczędzają! Nasza księgowa jest bardzo doświadczona, dlatego jej miesięczne stawki nie są niskie. Jednak mamy pewność, że to co robi, robi dobrze. Płacimy za jej wiedzę i doświadczenie – usłyszałam od prezesa. Cieszę się, że ceni Pan wiedzę i doświadczenie! – odpowiedziałam. Fundraising to też wiedza, tylko mało popularna w Polsce. Nie ma szkół, ani kierunku studiów z fundraisingu w naszym kraju, co nie znaczy, że nie ma metod, sposobów, narzędzi i praw, które w fundraisingu rządzą, że skutecznych fundraising opiera się na analizie wskaźników fundraisingowych. Przez wszystkie lata PRLu nie było organizacji pozarządowych, więc nikt nie potrzebował fundraisingu w Polsce. Później powstały stowarzyszenia i fundacje, a wraz z nimi dotacje publiczne i granty, które do dziś są głównym źródłem finansowania organizacji. Fundraising to kolejny etap rozwoju rynku organizacji pozarządowych, czyli rozwoju trzeciego sektora. Coraz więcej prezesów to dostrzega i sięga po to nowe w Polsce narzędzie do zwiększania przychodów. Jednak bez twardej wiedzy z fundraisingu mogą rozbić się, jak statek bez sternika…  Jeśli nie oddałeś księgowości w ręce amatora, z tego samego powodu doceń wiedzę z fundraisingu: zainwestuj w szkolenie swojego pracownika lub wynajmij eksperta ds. fundraisingu, który pomoże przejść przez trudne początki.

2. Do fundraisingu potrzebny jest… fundraiser

Fundraiser jest często wymieniany jako zawód przyszłości. Zgadzam się – fundraising w Polsce cały czas się rozwija i coraz więcej organizacji pozarządowych poszukuje specjalistów właśnie z tej dziedziny. Niestety najczęściej organizacje chciałyby pozyskiwać fundusze z fundraisingu… ale bez zatrudniania fundraisera. Często zdarza się tak, że delegują do fundraisingu osobę z zespołu, której skończyło się zatrudnienie z grantu lub ma po prostu najwięcej czasu. Nikt nie patrzy przy tym na predyspozycje czy kompetencje tej osoby. A dobry to fundraiser to przede wszystkim człowiek z zacięciem sprzedażowym i marketingowym, łatwo komunikujący się z ludźmi, lubiący wyzwania i cele, odporny na porażki. Warto zastanowić się już na etapie planowania strategii fundraisingowej, kto będzie odpowiedzialny w organizacji za realizację celów fundraisingowych, bo od tego w dużej mierze zależy sukces.

3. Fundraising = czas

Fundraising, podobnie jak pozyskiwanie grantów, zajmuje sporo czasu. Jaka jest różnica? Czas poświęcony na fundraising nigdy nie idzie na marne. Pozyskiwanie pieniędzy od darczyńców indywidualnych czy biznesowych to proces, na który składa się wiele elementów. Jeśli wszyscy eksperci zgodnie twierdzą, że fundraising jest sztuką budowania relacji, to proces ten musi potrwać, ponieważ nie zbudujemy prawdziwej, trwałej relacji przez kilka miesięcy. Pomyśl sam ile czasu potrzebujesz, żeby kogoś polubić i na tyle mu zaufać, żeby pożyczyć pieniądze? Dlaczego z darczyńcą miałoby być inaczej? Dlaczego miałby dawać swoje ciężko zarobione pieniądze komuś komu nie ufa lub kogo nie lubi? Z tego względu do wdrożenia fundraisingu niezbędna jest długofalowa strategia fundraisingowa. 

4. Fundraising = inwestycja, która zwraca się z czasem

Przed rozpoczęciem fundraisingu trzeba sobie zdać sprawę z tego, że w pozyskiwanie pieniędzy trzeba zainwestować pieniądze. To chyba największa trudność dla większości prezesów NGO, z którymi się dziś spotykam. Pensja fundraisera, budżet na kampanie fundraisingowe – tego nie da się zrobić za darmo. Jest to jednak inwestycja, która się zwróci z czasem – dobrze prowadzony fundraising jest naprawdę skuteczny i przynosi miliony złotych rocznie organizacjom, które kilka lat temu w to uwierzyły i zainwestowały. Na pewno znasz te organizacje i potrafisz je wymienić. Co więc Cię powstrzymuje, aby iść ich drogą? Być może obawa, że stracisz zainwestowane pieniądze, bo nie masz wiedzy, aby zrobić to skutecznie? Instytut Fundraisingu pomaga przejść przez pierwsze 12 miesięcy inwestycji w fundraising. Skrzystaj z naszego 11 letniego doświadczenia w tworzeniu strategii fundraisingowych i wdrażaniu ich w fundacjach i stowarzyszeniach.

5. Zaangażowanie zespołu to podstawa fundraisingu

Chociaż pozyskiwaniem pieniędzy od darczyńców zajmuje się fundraiser, to pozostali pracownicy organizacji także muszą zaangażować się w ten proces. Zwłaszcza Zarząd i Dyrekcja powinni być przekonani i zdeterminowani. Co to oznacza? Każdy pracownik powinien wiedzieć dlaczego korzystamy z fundraisingu, jakich efektów oczekujemy i w jaki sposób pozyskiwanie pieniędzy będzie przeprowadzane. Jest to istotne, ponieważ ambasadorem Waszej organizacji jest nie tylko fundraiser, ale każdy pracownik czy wolontariusz. A bez pełnego wsparcia Zarządu, sam fundraiser daleko nie zajdzie.

Gdy już omówiliśmy z prezesem wspomnianej organizacji te podstawowe aspekty, przyszedł czas na przygotowanie strategii pozyskiwania funduszy na najbliższe lata. Jak przeprowadzić audyt i na jego podstawie przygotować strategię fundraisingową dostosowaną do Waszej organizacji? Zapraszamy do programu Od Zera do Milionera przygotowanego i realizowanego już od 11 lat przez Instytut Fundraisingu. Podczas tego 12 miesięcznego programu stworzycie swoją pierwszą strategię fundraisingową oraz pierwszy biznes plan fundraisingowy i zaczniecie zbierać pieniądze przy naszej pomocy. Więcej o programie Od Zera do Milionera przeczytasz tutaj >>>

Na podstawie:

http://www.nonprofithub.org

http://www.inc.com

Wymyśl nazwę spotkań dla fundraiserów i zgarnij Robin Hooda!

Masz głowę pełną pomysłów? Weź udział w konkursie i wygraj atrakcyjną nagrodę! Zasady są proste – wymyśl nazwę bezpłatnych spotkań dla fundraiserów, która będzie krótka, pomysłowa i związana z fundraisingiem. Na zgłoszenia czekamy tylko do 12 czerwca.

Instytut Fundraisingu organizuje bezpłatne spotkania, przeznaczone dla pracowników organizacji pozarządowych. Podczas kilkugodzinnych spotkań, Uczestnicy będą mieć okazję do wymiany doświadczeń w zakresie funkcjonowania organizacji oraz zbierania funduszy. W czasie spotkań przewidziany będzie czas na prelekcje profesjonalnych fundraiserów, ciekawe debaty oraz krótkie warsztaty.

Spotkania będą odbywać się cyklicznie, raz w miesiącu. Startujemy już w lipcu, w Warszawie. Tematem pierwszego spotkania będzie „Jak zebrałem swoje pierwsze 30 tysięcy z fundraisingu?”.

Celem konkursu jest znalezienie oryginalnej nazwy spotkań. Nazwa powinna być krótka, pomysłowa, budząca pozytywne skojarzenia. Może być, ale nie musi, związana z organizacjami pozarządowymi i/lub fundraisingiem.

Propozycje nazwy można zgłosić wysyłając e-maila na adres kontakt@i-fr.pl, w tytule wpisując „Konkurs”. W zgłoszeniu należy podać imię i nazwisko, telefon kontaktowy oraz adres e-mail. Na zgłoszenia czekamy do 12 czerwca do godziny 24:00.

Nagrodą główną w konkursie jest książka „Marketing Robin Hooda. Wykorzystywanie metod marketingowych sektora komercyjnego przez organizacje non-profit”, autorstwa K. Andresen.

Ogłoszenie wyników konkursu nastąpi 16 czerwca na stronie internetowej Instytutu Fundraisingu: www.instytutfundraisingu.pl. Organizator ma prawo do zmiany terminu nadsyłania zgłoszeń.

Zachęcamy do udziału w konkursie!

Regulamin konkursu „Wymyśl nazwę warsztatów dla Ngo”:

1. Organizatorem konkursu „Wymyśl nazwę warsztatów dla Ngo”, zwanego dalej konkursem, jest Instytut Fundraisingu z siedzibą w Warszawie przy ul. Hożej 27a/13.

2. W konkursie mogą wziąć udział osoby pełnoletnie, dalej zwane „Uczestnikami”.

3. Przystąpienie do Konkursu jest równoznaczne z akceptacją regulaminu.

4. Zadanie konkursowe polega na stworzeniu nazwy bezpłatnych cyklicznych spotkań dla organizacji pozarządowych, dalej zwaną „Pracą konkursową”. Praca konkursowa musi być nazwą autorską, nienaruszającą praw autorskich.

5. Propozycję konkursową należy wysyłać na adres kontakt@i-fr.pl do 12 czerwca do 24:00.

6. Wyboru najlepszej nazwy dokona jury, w skład którego wchodzą pracownicy Organizatora. Ogłoszenie wyników konkursu nastąpi 16 czerwca 2015 roku na stronie internetowej Organizatora: www.instytutfundraisingu.pl.

7. Nagrodą w konkursie jest egzemplarz książki „Marketing Robin Hooda. Wykorzystywanie metod marketingowych sektora komercyjnego przez organizacje non-profit”, autorstwa K. Andresen. Nagroda nie podlega wymianie na ekwiwalent pieniężny.

8. Z chwilą wydania nagrody Uczestnikowi, Organizator nabywa nieodpłatnie majątkowe prawa autorskie do nagrodzonej pracy Uczestnika na następujących polach eksploatacji:

a. wykorzystywanie lub rozpowszechnianie Pracy Konkursowej  w całości lub w części;

b. trwałe lub czasowe utrwalanie lub zwielokrotnianie Pracy Konkursowej w całości lub w części przy wykorzystaniu każdej techniki w tym techniki drukarskiej, reprograficznej, zapisu magnetycznego oraz techniki cyfrowej, a także wytwarzanie każdą techniką egzemplarzy Pracy Konkursowej, w tym techniką drukarską, reprograficzną, zapisu magnetycznego oraz techniką cyfrową, a także wprowadzanie do pamięci komputera lub innego urządzenia;

c. opracowywanie, w tym modyfikowanie, tłumaczenie, przerabiania, łącznie z innymi utworami lub wprowadzanie innych zmian do Pracy Konkursowej;

d. rozpowszechnianie Pracy Konkursowej w tym jej publiczne wykonywanie, wystawianie, wyświetlanie, odtwarzanie, nadawanie oraz reemitowanie Pracy Konkursowej a także jej publicznego udostępniania w taki sposób, aby każdy mógł mieć do niej dostęp w miejscu i w czasie przez siebie wybranym, w tym przy wykorzystaniu sieci Internet lub Intranet;

e. wykorzystywanie Pracy Konkursowej dla celów marketingowych w tym zamieszczanie Pracy Konkursowej lub jej części na wszystkich możliwych nośnikach reklamowych i informacyjnych, w szczególności w materiałach ATL oraz BTL, w telewizji kablowej lub cyfrowej, w sieci Internet, w prasie, na drukach firmowych oraz innych drukach, w ogłoszeniach, formularzach, w prezentacjach elektronicznych, kalendarzach, na materiałach brandingowych, opakowaniach, gadżetach.

9. Uczestnik zobowiązuje się do niekorzystania z autorskich praw osobistych do Nazwy i upoważnia do korzystania z nich wyłącznie Organizatorów.

10. Organizator zastrzega sobie prawo do nierozstrzygnięcia, odwołania lub przerwania konkursu.

Aneks do regulaminu:

Zmiana punktu 6: Ogłoszenie wyników konkursu nastąpi 22 czerwca 2015.

Jak zatrzymać darczyńców na dłużej?

Retencja darczyńców jest dla wielu organizacji pozarządowych dużym problemem. Większość darczyńców wspiera organizacje tylko raz, przestając pomagać zaraz po przekazaniu pierwszej darowizny. Dlaczego darczyńcy odchodzą od naszej organizacji?

Zwykle konsumenci przestają korzystać z usług bądź produktów danej marki, gdy firma nie interesuje się swoimi klientami. Konsumenci zwracają także uwagę na jakość obsługi – 14% klientów zmieniło firmę, ponieważ nie było zadowolonych z obsługi reklamacji. I choć powyższe statystyki dotyczą sektora komercyjnego, to jednak pokrywają się z zachowaniami darczyńców. Najczęściej darczyńcy przestają wspierać organizację, ponieważ:

– nie są w stanie dłużej wspierać organizacji,

– nie pamiętają, że w ogóle kiedykolwiek wsparli organizację (zdarza się to częściej, niż mogłoby się wydawać),

– sądzą, że organizacja lub dany projekt nie potrzebuje już dłużej pomocy,

– zmienili miejsce zamieszkania,

– organizacja nie poprosiła o kolejną darowiznę,

– organizacja nie poinformowała darczyńcy, w jaki sposób jego darowizna pomogła,

– komunikacja ze strony organizacji  była niewłaściwa,

– organizacja poprosiła o zbyt duże kwoty.

Gdy spojrzałam na powyższe powody pogarszającej się retencji darczyńców, uderzyło mnie to, że większość tych czynników wynika z niewłaściwej komunikacji ze strony organizacji lub w ogóle z braku jakiejkolwiek komunikacji. Co to oznacza? Że zatrzymanie darczyńcy na dłużej zależy w pierwszej kolejności od nas samych.

Obsługa darczyńcy

Czy korzystacie z usług firmy, w której jesteście kiepsko obsługiwani? Jako klienci doskonale wiemy, jak ważna jest dobra obsługa klienta oraz odpowiednia reakcja firmy na wszelkie reklamacje. Niestety, nie korzystamy z tej wiedzy w sektorze non-profit. Niewiele organizacji zdaje sobie sprawę z tego, jak ważna jest obsługa darczyńcy. Przecież nasi darczyńcy także chcą być fachowo i mile obsłużeni. Brak listu z podziękowaniem za wpłacenie darowizny czy nieodpowiadanie na zapytania, mogą skutkować nie tylko utratą darczyńców, ale także złą opinią na temat organizacji.

Zaangażowanie oraz zaufanie to podstawa

Najlepszym sposobem na zatrzymanie darczyńcy na dłużej jest zdobycie jego zaufania oraz zaangażowanie go w działalność naszej organizacji. Pamiętajmy o stałej komunikacji z naszymi darczyńcami, dopasowanej do danego segmentu darczyńców. Przede wszystkim warto zapewnić darczyńcom niesamowite przeżycia poprzez opowieści o działalności naszej organizacji – wykorzystajmy do tego storytelling. Świetnym narzędziem do zaangażowania odbiorcy oraz budowania lojalności jest list fundraisingowy lub newsletter. W jaki sposób skutecznie wykorzystać direct mailing w budowaniu zaufania, dowiecie się na warsztatach „Pisanie skutecznych listów fundraisingowych”.

Nie ignoruj darczyńcy po pierwszej darowiźnie

Relacja z darczyńcą przypomina przyjacielską relację –  buduje się ją z czasem. Do darczyńców, którzy pierwszy raz wpłacili darowiznę, odezwijcie się od razu z podziękowaniami. Następny kontakt wykonajcie w ciągu pierwszych 4-6 tygodni, a kolejny w ciągu następnych 12 miesięcy. Możecie wysłać prezent powitalny, newsletter, zaproszenie na wydarzenie organizowane przez organizację. Poproście darczyńców, by zostali wolontariuszami, opowiedzieli rodzinie i znajomym o organizacji, albo by po prostu wypełnili ankietę. Najważniejsze jest to, byście nie zapomnieli o tym kontakcie. Znalezienie czasu na przygotowanie planu programu lojalnościowego  jest tutaj kluczem do sukcesu.

Często organizacje są tak skupione na poszukiwaniu nowych darczyńców, że zapominają o dbaniu o darczyńców, którzy już raz dokonali wpłaty. Tymczasem zmotywowanie dotychczasowego darczyńcy do kolejnych wpłat jest równie ważnym zadaniem! Warto popracować nad komunikacją i zbudować długą, przyjacielską relację z darczyńcami – przełoży się to na stałe wpłaty dla naszej organizacji i jest 5 razy tańsze niż szukanie wciąż nowych darczyńców.

Jeśli chciałbyś zbudować program lojalnościowy dla darczyńców, który spowoduje, że będą wspierać Twoją organizację przez wiele lat sprawdź naszą ofertę stworzenia Strategii fundraisingowej dla Twojej organizacji pozarządowej>>>

Zbieranie pieniędzy poprzez drukowany newsletter – to się opłaca!

Organizacje pozarządowe bardzo chętnie i szybko zrezygnowały z drukowanego newslettera na rzecz e-maili. Spójrzmy prawdzie w oczy – jest to tańsze i prostsze rozwiązanie. Kiedy ostatnio dostaliście od organizacji, którą wspieracie, list bądź drukowany newsletter? No właśnie, ja też nie pamiętam. Dostaję za to coraz więcej próśb od organizacji o zamianę tradycyjnych listów, na wiadomości otrzymywane pocztą elektroniczną. Zresztą, niektóre organizacje nawet się nie pytają, po prostu ta zmiana dzieje się samoistnie.

Niestety, niewiele osób zauważyło interesującą zależność: gdy tylko zrezygnowaliśmy z wysyłania drukowanych newsletterów, retencja darczyńców znacznie się pogorszyła. Myślicie, że to przypadek? Nie sądzę. Wielu darczyńców to osoby starsze, które nie korzystają z e-maila. Jeśli chciałabym dotrzeć do takich osób, postawiłabym na drukowany list, a nie na elektroniczny. Moja babcia, która wspiera kilka wybranych organizacji, nigdy w życiu nie używała e-maila i nie zamierza go używać. Z kolei moja mama, mimo że posiada własne konto e-mailowe, woli dostawać tradycyjną pocztę – wygodniej się czyta.

Dla ludzi młodszych, list także może być nie lada atrakcją. Codziennie dostaję co najmniej kilkanaście maili z ofertami reklamowymi, z prośbami o pomoc i darowiznę, oraz kilka newsletterów od różnych organizacji. Czy czytacie wszystkie newslettery, które dostajecie na maila? Ja też nie. Za to drukowany newsletter lubię wręcz celebrować – jeśli jest ciekawie napisany, mogę go czytać kilka razy pod rząd.

Jak się okazuje, nie jestem jedyną osobą, która ceni sobie drukowane newslettery. Tom Ahern w swojej książce „Making Money with Donor Newsletters: The How-To Guide to Extraordinary Results”, przytacza wiele powodów, dla których warto używać direct mailingu i wysyłać do darczyńców drukowany newsletter. Oto kilka z nich:

1. Retencja darczyńców – Pozyskiwanie darczyńców jest stratą pieniędzy jeśli nie zatrzymamy ich na dłużej.  Badania pokazują, że 70% darczyńców, którzy pierwszy raz wpłacili darowiznę, rezygnuje z dalszego wspierania organizacji w przeciągu jednego roku! Drukowany newsletter, jeśli jest zrobiony dobrze, zatrzymuje darczyńców na dłużej i buduje lojalność.

2. Zasięg – Ahern twierdzi, że dostarczenie darczyńcom niezwykłych przeżyć jest kluczowe, ale praktyczne doświadczenie możemy zapewnić niewielu osobom. Poprzez opowieści w newsletterze, darczyńcy mogą doświadczać przyjemności z pomagania, raz po raz.

3. Raportowanie – dzisiejsi darczyńcy chcą wiedzieć o rezultatach. Newsletter może być fantastycznym narzędziem do raportowania. Może pokazać jak pomoc darczyńcy robi prawdziwą różnicę i zmienia świat na lepsze[1].

Oczywiście, nie chodzi o to by wysłać pierwszy lepszy newsletter. Musi być on dobrze przygotowany, zarówno wizualnie, jak i tekstowo.

listy

Nie chcę Was namawiać, byście porzucili całkowicie e-mailing na rzecz direct mailingu. Nie o to w tym chodzi! Dla e-maili także jest miejsce w komunikacji Waszej organizacji. E-maile sprawdzają się w nagłych sytuacjach, gdy musicie szybko dotrzeć z komunikatem do darczyńców. To także świetny sposób na przypomnienie o nadchodzących wydarzeniach. I oczywiście – dobre narzędzie, jeśli chcecie dotrzeć do osób młodych.

Korzystając tylko z e-mailingu, musicie sobie jednak uświadomić, że e-maile zbiorą o wiele mniej darowizn niż drukowany newsletter. Dlaczego? To proste – typowy darczyńca to osoba starsza, a nie młodzież. Sprawdźcie swoją bazę i jeśli przeważają w niej ludzie starsi, to koniecznie zacznijcie korzystać z drukowanych newsletterów i listów fundraisingowych. Warto dać szansę direct mailingowi!

Jak przygotować dobry drukowany newsletter, dowiecie się na warsztatach „Pisanie skutecznych listów fundraisingowych„.

Na podstawie: http://nonprofit.about.com/



[1] Joanne Fritz, Making Money With Donor Newsletters – A Review, http://nonprofit.about.com/od/nonprofitpromotion/fl/Making-Money-with-Donor-Newsletters-ndash-A-Review.htm (dostęp: 29.05.2015).

List fundraisingowy, czyli skuteczny sposób na zdobycie funduszy

Organizacje często rezygnują z pisania listów fundraisingowych i nie włączają direct mailingu do swojej strategii fundraisingowej. Głównym powodem rezygnacji z tej metody, jest brak czasu oraz przekonanie, że nie jest to skuteczne narzędzie.  Nic bardziej mylnego! Dzięki zastosowaniu direct mailingu zwiększycie rozpoznawalność Waszej organizacji, a co najważniejsze – zdobędziecie pieniądze od darczyńców.

Dlaczego warto zacząć korzystać z tej metody? Po pierwsze, direct mailing pozwala na dotarcie do dokładnie tej grupy docelowej, którą wybierzecie. Nie tracicie przy tym czasu ani pieniędzy na komunikację z osobami, które na pewno nie są zainteresowane Waszą organizacją. Innymi słowy – direct mailing jest narzędziem, które dociera do precyzyjnie wybranej grupy docelowej.

W przeciwieństwie do reklamy w mediach masowych, zwłaszcza w telewizji, direct mailing jest relatywnie tanim narzędziem. W ramach fundraisingu korporacyjnego, możecie zawrzeć umowę z firmą pocztową, dzięki której przesyłka będzie jeszcze tańsza.

Dosyć łatwo jest także zmierzyć skuteczność akcji wysyłkowej. Już po miesiącu możecie sprawdzić rezultaty direct mailingu i zobaczyć, które elementy działają, a które nie. Przygotujcie kilka różnych wersji mailingu – w każdej zastosujcie inne zdjęcia oraz inny tekst. Zmieńcie kolory i wygląd graficzny listu. Przetestujcie te wersje, wysyłając je w tym samym czasie do różnych darczyńców. Po tytule wpłaty darowizny, rozpoznacie która wersja okazała się najskuteczniejsza. Ewentualne poprawki możecie wprowadzić szybko i tanim kosztem.

listy

Myślicie, że wysyłanie listów tradycyjną pocztą to już przeżytek? Nie, to doskonały sposób na wyróżnienie się. W erze Internetu oraz e-mailingu stosowanego przez wszystkie firmy, nie jest łatwo zmusić odbiorcę do otworzenia naszego e-maila. List fundraisingowy będzie na pewno miłą odmianą od e-maila, których codziennie odbieramy kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt.

List to także sposób na zwiększenie rozpoznawalności Waszej organizacji. Duża część odbiorców po otrzymaniu listu, wejdzie na Waszą stronę internetową. Jeśli nawet nie wpłaci darowizny, to i tak zapozna się z Waszą działalnością, co na pewno zaowocuje w przyszłości.

Direct mailing jest z powodzeniem wykorzystywany przez wiele organizacji w Polsce i na świecie. Jak zaprojektować skuteczny list fundraisingowy, dowiecie się na warsztatach „Pisanie skutecznych listów fundraisingowych”.

Na podstawie: http://www.thefundraisingauthority.com

Jak małe i średnie organizacje mogą zbierać fundusze?

Małe i średnie organizacje mają wiele problemów z pozyskiwaniem funduszy. Brak czasu oraz niewielka ilość pracowników nie sprzyjają rozbudowywaniu fundraisingu. Są jednak sposoby na to, by także mniejsze organizacje pozyskiwały duże fundusze. Warto je poznać – w przypadku małych organizacji, gdzie brakuje zarówno czasu jak i personelu, fundraising jest kluczowy.

Współpracuj z lokalnymi organizacjami i firmami

Wasza organizacja może być mała, ale jej wpływ – wielki. Pokaż, jak działania Waszej organizacji i jej zwolenników zmieniają lokalne otoczenie na lepsze. Większość małych organizacji działa na określonym, lokalnym terenie – wykorzystajcie to. Zaangażuj lokalną społeczność, buduj wśród niej świadomość o Waszej organizacji, promuj działalność. Nawiąż współpracę z lokalnymi firmami – małe i średnie przedsiębiorstwa także muszą dbać o CSR.

 

Stwórz bazę darczyńców

Kluczem do pozyskania stałych darczyńców jest budowanie z nimi stałej relacji. Zastanów się, kto powinien znaleźć się w bazie danych darczyńców Waszej organizacji, oraz kogo prosić o wsparcie. Na początek skupcie się na lokalnej społeczności. Przy okazji zadbajcie także o bazę e-mailingową – zbierajcie adresy emailowe i regularnie rozsyłajcie newsletter oraz emaile fundraisingowe z prośbą o wsparcie.

Zadbaj o direct mailing i emailing

Małe organizacje nie mogą sobie pozwolić na nieskuteczne działania, powinny korzystać tylko z najbardziej efektywnych rozwiązań. Jednym z najskuteczniejszych sposób na zbieranie funduszy jest list fundraisingowy oraz email fundraisingowy. Więcej o pisaniu skutecznych listów fundraisingowych znajdziesz tutaj: https://instytutfundraisingu.pl/e-booki-i-artykuly-o-fundraisingu/7-najwazniejszych-krokow-do-napisania-fantastycznego-listu-fundraisingowego/

Zaangażuj swoich darczyńców w social media

Social media to tani sposób na nawiązanie kontaktu z potencjalnymi darczyńcami. Nie promuj wyłącznie Waszej organizacji, ale także komentuj i angażuj się w działania społeczności. To pokaże, że nie zależy Wam jedynie na wypromowaniu własnej organizacji, ale przede wszystkim na zmianie na lepsze Waszego otoczenia. Regularnie informuj co się dzieje w Waszej organizacji. Korzystaj nie tylko z Facebooka, ale także z innych serwisów – Twittera czy Instagramu. Więcej o zbieraniu pieniędzy na Facebooku znajdziesz tutaj: https://instytutfundraisingu.pl/blog/fundraising-na-facebooku-to-mozliwe/

Bazuj na twardych danych, nie na przeczuciu

Każdego roku przygotowujesz podobną kampanię fundraisingową, choć nie przynosi ona satysfakcjonujących efektów? Nie bazuj na przeczuciu, ale na twardych danych. Po każdej akcji analizuj, które działania przynoszą najlepsze efekty. Do każdej kolejnej akcji zbierania funduszy dobrze się przygotuj i stosuj te rozwiązania, które były poprzednio najskuteczniejsze.

Na podstawie: http://www.donorpro.com

Akcja „Podwórko NIVEA” – zainspiruj się!

Corporate Social Responsibility, czyli społeczna odpowiedzialność przedsiębiorstw to dla firm już nie tylko opcja,  ale konieczność. W ramach CSR coraz więcej firm współpracuje z organizacjami pozarządowymi, a także angażuje się w działalność społeczną. Jedną z najciekawszych akcji jest program marki NIVEA – „Podwórko NIVEA”. Zainspirujcie się tym świetnym pomysłem!

Na czym polega akcja? Marka NIVEA zobowiązała się do wybudowania „Podwórek NIVEA”,  tj. rodzinnych placów zabaw, w 40 lokalizacjach w Polsce. Do akcji mogła się zgłosić każda gmina oraz spółdzielnia mieszkaniowa – jedynym warunkiem było dysponowanie przestrzenią, na której można wybudować plac zabaw. Do walki o podwórko zgłoszono niemal 1000 lokalizacji z całej Polski. O tym, które lokalizacje wygrają, zadecydują internauci. Do końca maja, za pomocą strony internetowej, można oddawać głos na wybraną lokalizację.

FUNDRAISING BIZNESOWY - PODSTAWY (E-BOOK)

Proszę czekać

Dziękujemy za pobranie ebooka. Sprawdź teraz swoją skrzynkę email. Potwierdź subskrypcję, aby otrzymać email z linkiem do pobrania ebooka.

Akcji marki NIVEA nie da się przeoczyć – od pewnego czasu wpisy na ten temat pojawiają się w niemal wszystkich regionalnych i lokalnych serwisach. Dzięki akcji, marka dotarła do tysięcy osób i zapewniła sobie świetną promocję. Mieszkańcy, którzy walczą o plac zabaw właśnie w ich okolicy, zapraszają do akcji swoich znajomych oraz rodziny. Niektóre gminy przygotowały specjalne materiały reklamowe – ulotki, plakaty – poprzez które zachęcają do głosowania na odpowiednią lokalizację.

„Podwórko NIVEA” nie ma być tylko zwykłym placem zabaw, ale przede wszystkim miejscem rodzinnych spotkań. Dzięki akcji, marka NIVEA wykreowała się jako firma wspierająca rozwój rodzin. Wybierając mechanizm, w którym to internauci decydują o tym, gdzie stanie podwórko, firma zaktywizowała lokalne społeczności. W końcu to wyłącznie od nich zależy lokalizacja placów zabaw.

Akcja marki NIVEA pokazuje, że warto zadbać o komunikację z lokalnymi społecznościami. Zwłaszcza małe oraz średnie organizacje pozarządowe powinny poszukać potencjalnych darczyńców na lokalnym terenie. Kluczem do sukcesu „Podwórka NIVEA” jest właśnie zaktywizowanie lokalnych społeczności – ludzie bardzo chętnie zaangażowali się w promowanie akcji. Weźcie z tego przykład i zaktywizujcie lokalną społeczność do pomocy Waszej organizacji!

Na podstawie: www.nivea.pl

Martyna Mazela