Jak uczyć się fundraisingu?

Często spotykam się z pytaniem „co zrobić, aby zostać dobrym fundraiserem korporacyjnym?”, tzn. takim, który potrafi nawiązać współpracę z firmami oraz zdobyć pieniądze od sponsorów. Potrzebne są oczywiście odpowiednie predyspozycje, znajomość i identyfikacja z misją organizacji, a także umiejętności – marketingowe oraz sprzedażowe. No właśnie, ale jak nauczyć się np. telemarketingu, który jest niezbędny w procesie pozyskiwania sponsorów? W jaki sposób poprawić stan wiedzy z fundraisingu oraz nauczyć się nowych umiejętności?

Bardzo dużo osób zajmujących się fundraisingiem czerpie wiedzę z Internetu oraz z bezpłatnych opracowań i porad. Pracownicy NGO, którzy chcą zająć się fundraisingiem profesjonalnie oraz z tą dziedziną wiążą swoją karierę zawodową, stawiają na szkolenia. Spotykam się jednak także z osobami, które niechętnie podchodzą do płatnych warsztatów – raz, że za drogo, a dwa, że wiedzy przekazywanej podczas krótkiego, dwudniowego szkolenia jest zbyt dużo. No właśnie, czy zatem warto w ten sposób uczyć się fundraisingu, czy może lepiej skorzystać z dłuższego, kilkutygodniowego kursu?

Na prowadzone przeze mnie 2 dniowe warsztaty „Jak zdobyć nowych sponsorów dla NGO” przychodzą zazwyczaj osoby początkujące, które dopiero poznają specyfikę pracy fundraisera. Okazuje się, że choć teoretycznie znają zasady fundraisingu korporacyjnego, to w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Wiele osób jest wręcz zaskoczonych, że na spotkanie z potencjalnym sponsorem trzeba przygotować ofertę, a podczas samej rozmowy obowiązują określone reguły. O ile ogólne informacje o tym jak przygotować ofertę sponsorską czy jak zachować się na spotkaniu, można znaleźć w różnych opracowaniach, np. w naszym podręczniku  „Jak przygotować atrakcyjną ofertę sponsorską?”, o tyle konkretne porady, dzięki którym nie „spalimy” pierwszego kontaktu na spotkaniu otrzymamy tylko podczas rozmowy z doświadczonym fundraiserem.

Krótkie, jednodniowe czy dwudniowe warsztaty, to przede wszystkim propozycja dla tych osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z fundraisingiem. Główną przewagą szkoleń nad samodzielną nauką jest to, że otrzymujemy informacje zwrotne od trenera oraz odpowiedzi na nasze pytania. Na szkolenia z fundraisingu trafia wiele osób, które nie zdają sobie sprawy jak wygląda modelowy proces pozyskania sponsora i często omijają jego kluczowe elementy. Zwyczajnie nie wiedzą, że robią coś źle. Wiedzą tylko, że nie mają efektów, ale nie mają pojęcia co jest tego przyczyną. Innymi słowy, szkolenie to dobry sposób na poznanie procesu pozyskania firmy krok po korku i na uniknięcie błędów, które zwykle popełniają początkujący fundraiserzy. Dwudniowe intensywne warsztaty dają także solidną podstawę do dalszej pracy w fundraisingu – nawet jeśli wyjdziemy ze szkolenia przerażeni ogromem wiedzy, to zostają jeszcze notatki oraz drukowane materiały szkoleniowe, dzięki którym można bez trudu uporządkować otrzymane informacje i porady.

Oczywiście pozyskanie sponsorów nie jest prostą pracą fizyczną, do której wystarczy instrukcja, jak w przypadku składania mebli z IKEA: weź do ręki deskę A i deskę B oraz śrubokręt, wkręć śrubkę C1 i zaraz powstanie z tego krzesło. Instrukcję mieć trzeba, żeby w ogóle wiedzieć jak się do tego zabrać i co robić po kolei, jednak to nie gwarantuje nam pozyskania miliona złotych w ciągu kilku tygodni. Fundraising jest mimo wszystko trudniejszy niż składanie mebli z IKEA i istnieje jeszcze wiele innych czynników, które warunkują końcowy sukces. Meble może składać każdy, zaś fundraiser to osoba, która posiada wiele różnych umiejętności – od marketingowych, przez sprzedażowe, aż po umiejętności argumentacji i negocjacji. Dobry fundraiser korporacyjny potrafi nie tylko doskonale zaprezentować swoją organizację, ale także umie sprzedać swoją ideę potencjalnemu sponsorowi. Spotkanie z firmą to nie pogaduszki, ale poważne spotkanie biznesowe, na którym organizacja występuje jako ekspert. Dziś fundraiser powinien znać się także na społecznej odpowiedzialności biznesu – wiedzieć jaką strategię CSR-ową przyjął potencjalny sponsor oraz w jaki sposób współpraca z NGO wpisuje się właśnie w tą politykę. Podczas spotkania trzeba się także wykazać talentem negocjacyjnym, tak aby ustalić jak najlepsze warunki współpracy oraz uzyskać pieniądze od firmy. Mówiąc o negocjacjach, nie można nie wspomnieć o języku korzyści – sztuką jest tak rozmawiać ze sponsorem, aby uświadomił sobie jakie korzyści może odnieść dzięki współpracy z NGO.

Oczywiście tych wszystkich umiejętności nie da się wypracować podczas 2 dni szkolenia. Rozwiązaniem jest uczestnictwo w dłuższym kursie, trwającym kilka tygodni. Szkoła Fundraiserów Korporacyjnych zainicjowana przez Instytut Fundraisingu to propozycja dla tych osób, które poważnie planują związać swoją karierę z dziedziną corporate fundraisingu. 8 tygodniowy kurs, podczas którego można poprawić swoje umiejętności negocjacji, prezentowania oferty, przygotowywania propozycji czy rozmowy telefonicznej to idealne rozwiązanie dla osób średnio zaawansowanych i zaawansowanych, które pragną stać się specjalistami w fundraisingu korporacyjnym, czyli pracować na stanowisku Corporate Fundraising Manager lub Fundraising Manager.

Każdy uczestnik Szkoły Fundraiserów Korporacyjnych otrzymuje dużą dawkę wiedzy pochodzącej z wieloletnich doświadczeń 2 trenerek, a także szlifuje swoje umiejętności podczas intensywnych ćwiczeń. Dzięki rozłożeniu kursu na kilka tygodni, kursanci zyskują możliwość sprawdzenia skuteczności wypracowanych rozwiązań w kolejnym tygodniu pracy i powrotu z feedbackiem do trenera. Podczas zajęć proces pozyskiwania sponsora zostaje rozłożony na czynniki pierwsze, a uczestnicy trenują pod okiem doświadczonych ekspertów wszystkie umiejętności potrzebne w tej pracy. Szkoła to także solidna dawka wiedzy dla zaawansowanych – o tym, w jaki sposób przygotować ofertę pod kątem strategii CSR sponsora lub jak rozmawiać z różnymi decydentami w danej firmie. Tego typu kurs to inwestycja, która się zwraca – bowiem profesjonalny fundraiser korporacyjny nie spotyka się z firmami, aby pozyskać od nich 1000 zł, ale negocjuje umowy warte kilkudziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy złotych..

Lata pracy w fundraisingu nauczyły mnie, że podstawą sukcesu jest przede wszystkim solidna wiedza oraz ciągłe doskonalenie umiejętności. A Wy, czy chcielibyście uczyć się w Szkole Fundraiserów Korporacyjnych?

Instytut Fundraisingu wprowadził do swojej oferty Szkołę Fundraiserów Korporacyjnych. Jest to propozycja dla osób średniozaawansowanych i zaawansowanych, które pragną szlifować swoje umiejętności w zakresie fundraisingu korporacyjnego. W programie znalazły się wszystkie zagadnienia związane z pozyskiwaniem sponsorów – począwszy od sporządzenia planu pozyskania sponsorów i darczyńców, telemarketingu, przez przygotowanie oferty, aż po negocjacje, CSR, plan działań PR. Proponujemy nowatorskie zajęcia trwające pół dnia. Będą to intensywne ćwiczenia, case’y oraz indywidualne rozmowy z naszymi ekspertami.

 

Co powinieneś przygotować zanim pójdziesz na spotkanie z firmą?

Wiele organizacji pozarządowych rezygnuje z szukania sponsorów po paru nieudanych spotkaniach, stwierdzając, że firmy nie chcą przekazywać pieniędzy. Niestety niewielu pracowników NGO zastanawia się nad przyczynami swojej porażki podczas spotkania z firmą oraz nad tym jak cała sytuacja wygląda z punktu widzenia ludzi biznesu.

Ostatnio spotkałam się ze znajomym, który pracuje w dziale marketingu, w dużej korporacji z branży budowlanej. To właśnie do niego na biurko bardzo często trafiają prośby o wsparcie od różnych organizacji pozarządowych oraz propozycje spotkań. Czy rzeczywiście biznes nie jest w ogóle zainteresowany współpracą z trzecim sektorem? Firma mojego znajomego była zainteresowana … ale tylko do czasu. Po odbyciu kilku spotkań z różnymi organizacjami pozarządowymi, stwierdzili, że nie mogą sobie więcej pozwolić na taką stratę czasu.

Dla korporacji spotkanie z organizacją jest szansą na sprawdzenie czy mają do czynienia z profesjonalnym i wiarygodnym partnerem oraz czy przedstawiona oferta jest ciekawa i korzystna dla firmy. No właśnie, oferta… Okazuje się, że niewiele organizacji zdaje sobie sprawę z tego, że idąc na rozmowę do potencjalnego sponsora, należy przygotować propozycję współpracy. „Większość moich spotkań z NGO sprowadzała się do tego, że to ja musiałem dopytywać się czego dana organizacja potrzebuje oraz co ma do zaproponowania. Na spotkania przychodziły 2-3 osoby, ale ilość nie szła w parze z jakością. Siadali za stołem konferencyjnym i „czekali na nasz ruch”. Często miałem wrażenie, że osoby, z którymi rozmawiałem nie wiedziały właściwie po co konkretnie przyszły na to spotkanie i co chciały osiągnąć” – wspomina mój rozmówca z korporacji budowlanej. Gdy to usłyszałam, przestałam się dziwić dlaczego teraz jego firma tak nieufnie podchodzi do współpracy z trzecim sektorem. W końcu okazało się, że większość tego typu spotkań to po prostu strata czasu i dla firmy i organizacji. A lista grzechów NGO jest jeszcze dłuższa.

Czy wiesz czego oczekuje biznes od Twojej NGO?

Pytanie, na które fundraiserzy powinni sobie odpowiedzieć, brzmi „Czego oczekuje ode mnie potencjalny sponsor?”. Wbrew pozorom odpowiedź jest banalnie prosta – przede wszystkim profesjonalizmu. Żadna firma nie zechce współpracować z organizacją, która nie wzbudza zaufania i nie prezentuje się jak kompetentny partner. Nieodpowiednie przygotowanie do spotkania ze sponsorem albo w ogóle jego brak skutkuje właśnie utratą zaufania do organizacji pozarządowych oraz wpływa negatywnie na wizerunek całego trzeciego sektora. Jak temu zapobiec? Szanując czas swój i sponsora przez odpowiednie przygotowanie do spotkania.

Po pierwsze – przygotuj ciekawą ofertę współpracy. Atrakcyjna wizualnie prezentacja, zawierająca wymierne korzyści dla sponsora, sprawi, że firma zacznie postrzegać twoją organizację, jako profesjonalnego partnera, z którym można rzeczowo porozmawiać. Ciekawie przygotowana oferta to także wyraz szacunku – nawet jeśli coś pójdzie podczas spotkania nie po naszej myśli, to przedstawiciele firmy nie będą mieć poczucia zmarnowanego czasu.

Podczas warsztatów z fundraisingu korporacyjnego, wiele osób dopytuje mnie w jaki sposób nie spalić spotkania i pierwszego kontaktu z potencjalnym sponsorem. Nawet jeśli nie uda nam się nawiązać współpracy, to dzięki dobrze przygotowanej ofercie, firma zapamięta nas jako wiarygodnych partnerów – takie pozytywne wrażenie jest nieocenione podczas kolejnej próby namówienia firmy do pomocy.

Jak napisać ofertę sponsorską?

Na koniec mojego spotkania ze znajomym mogłam mu tylko życzyć rozmów z profesjonalnie przygotowanymi organizacjami, które będą szanować czas jego oraz firmy. Jeśli chcesz, aby Twoja organizacja była postrzegana przez potencjalnych sponsorów jako wiarygodny partner, to skorzystaj z podręcznika Instytutu Fundrasingu, który zawiera dokładne wytyczne odnośnie przygotowania profesjonalnej oferty sponsorskiej. Wraz z podręcznikiem otrzymasz bonus – gotowy szablon do stworzenia takiej oferty. Jeśli nie możesz wziąć udziału w 1 dniowym warsztacie “Jak napisać ofertą sponsorską”, a chcesz nauczyć się przygotowywać atrakcyjne oferty sponsorskie, to ten podręcznik jest świetnym rozwiązaniem.Udział w warsztacie to koszt 490 zł, zaś 30 stronicowy podręcznik wraz z bonusem kosztuje obecnie 89 zł i zawiera wszystkie niezbędne informacje.  Szablon oferty sponsorskiej oraz porady zawarte w publikacji są efektem ponad 10 lat pracy w fundraisingu i setek spotkań z firmami, które odbyłam.

Kup podręcznik w promocyjnej cenie >>>

Więcej artykułów dotyczących współpracy NGO z biznesem:

https://instytutfundraisingu.pl/blog/w-firmach-jestesmy-rozliczani-z-efektow-zas-organizacje-chca-sie-skupiac-tylko-na-pomocy-wywiad/

https://instytutfundraisingu.pl/blog/nie-majac-celu-trudno-jest-przekonac-firme-do-wspolpracy-wywiad-z-edyta-marzec-odpowiedzialna-za-kontakty-z-ngo-w-jednym-z-bankow/

https://instytutfundraisingu.pl/blog/jak-uczyc-sie-fundraisingu/

https://instytutfundraisingu.pl/e-booki-i-artykuly-o-fundraisingu/atrakcyjna-oferta-sponsorska-podrecznik-wzor-szablon-ofert-sponsorskich/

 

Ponad 15 milionów Polaków przekazało 1% podatku organizacjom pożytku publicznego w 2021 roku. Według Ministerstwa Finansów w 2021 do organizacji pożytku publicznego trafiło 972,7 mln zł. Średnia kwota 1 procenta podatku przekazana na rzecz OPP wyniosła 63 zł. Co to oznacza dla OPP? Pieniądze z 1% podatku mogą być źródłem ogromnych przychodów. Aby tak się stało, należy przygotować profesjonalną kampanię marketingową, ponieważ dziś wysokie wpływy finansowe z 1% podatku nie są już dziełem przypadku.

Koniec roku to zwykle czas przeznaczany na realizację świątecznych kampanii fundraisingowych. To także dobry moment,  aby zacząć przygotowania do kampanii marketingowej dotyczącej pozyskania 1% podatku. Organizacje, które zbierają w ten sposób najwięcej pieniędzy, planują taką akcję kilka miesięcy wcześniej.

Dlaczego dobre zaplanowanie kampanii jest tak istotne? Po pierwsze, coraz więcej osób decyduje się na przekazanie 1% podatku. Jest to tendencja wzrostowa – z roku na rok suma pieniędzy trafiających do OPP wzrasta o ok. 5%. Równocześnie jednak pojawia się coraz więcej organizacji pożytku publicznego, które starają się o zdobycie 1% podatku – jednym słowem konkurencja także się powiększa. Wraz z ilością kampanii, rośnie także ich jakość oraz budżety reklamowe. Możemy zaobserwować coraz bardziej profesjonalnie przygotowane kampanie reklamowe, które mają do dyspozycji budżety rzędu setek tysięcy złotych. Jak zatem wyróżnić się spośród tysięcy innych organizacji? Odpowiednią strategią i komunikacją  dostosowaną do naszych możliwości.

Przygotowanie ciekawej i przyciągającej uwagę akcji reklamowej, w której nie stracimy zainwestowanych pieniędzy, wymaga dobrego zaplanowania i czasu. Nie wystarczy napisać na Facebooku „Przekaż nam 1% podatku” – do skutecznej kampanii potrzebny jest odpowiedni dobór narzędzi marketingu mix oraz komunikat fundraisingowy. Dotyczy to elementów graficznych, jak i tekstu, które powinny wyróżniać się na tle innych reklam, a jednocześnie muszą tworzyć spójną całość. Oprócz samego komunikatu, trzeba także odpowiednio wcześniej zaplanować narzędzia marketingowe, aby efektywnie wydać budżet przeznaczony na kampanię.  Gdzie będziemy się reklamować i jak długo? Gdzie wydrukujemy ulotki lub powiesimy plakaty? Na jakie słowa kluczowe powinniśmy reklamować się w Google Adwords? Czy kampanię będziemy prowadzić w całej Polsce czy tylko w określonym regionie? A może stawiamy tylko na marketing internetowy?

Na te i podobne pytania trzeba odpowiedzieć sobie odpowiednio wcześniej, przygotowując plan działań i podział budżetu na kampanię. Ponadto warto do tej kampanii przygotować specjalnie dedykowaną podstronę internetową, tzw. landing page kampanii, który będziemy odpowiednio pozycjonowali w internecie poprzez słowa kluczowe. Kluczem do zdobycia pieniędzy z 1% podatku jest skuteczna kampania on-line oraz do naszych darczyńców, fanów, subskrybentów, followersów. A skuteczna kampania to taka, która jest przemyślana, zaplanowana, efektywna finansowo, spójna, ciekawa i przyciągnie uwagę podatników. Jednym słowem – taką akcję trzeba przygotować profesjonalnie, nie ma sensu tracić czasu i pieniędzy na eksperymenty. Jeśli nie jesteś w stanie samodzielnie zająć się kampanią, skorzystaj z pomocy Instytutu Fundraisingu. Doświadczeni eksperci przygotują plan kampanii i zaprojektują materiały reklamowe dla Twojej organizacji, pomogą napisać odpowiedni komunikat fundraisingowy oraz przygotują kampanię, dzięki której skutecznie zdobędziesz pieniądze z 1% podatku. Jeśli jesteś zainteresowany napisz e-maila na adres kontakt@i-fr.pl lub zadzwoń pod numer 516 004 008.

Continue reading →

Atrakcyjna oferta sponsorska

Atrakcyjna oferta sponsorska

Czy istnieją sprawdzone metody na nawiązanie współpracy z firmami? Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że jednym z najważniejszych elementów w zdobywaniu sponsorów jest atrakcyjna oferta sponsorska.
Aby przekonać firmę do współpracy, trzeba najpierw udowodnić, że organizacja ma jakaś konkretną propozycję współpracy i jest profesjonalnym oraz wiarygodnym partnerem. Najlepszym sposobem na to jest właśnie dobrze przygotowana oferta sponsorska.

Ponad 120 000 fundacji i stowarzyszeń działa na polskim rynku i nieustannie zgłasza się do firm po pieniądze. Niestety niewiele z nich wie jak przygotować dobrą ofertę współpracy.

Ludzie z biznesu wciąż skarżą się na brak przygotowania NGOs do rozmów z firmami:

W naszej firmie najczęściej wygląda to tak, że dzwoni jakaś pani z fundacji i prosi o spotkanie. Umawiamy się z 2 tygodniowym wyprzedzeniem, a potem przychodzą do nas do biura 2 lub 3 osoby zupełnie nieprzygotowane, które tracą mój czas. Jeśli fundacja chce od naszej firmy pieniędzy, to najpierw powinna przedstawić ciekawą propozycję – mówi Jarek, Kierownik Marketingu jednej z dużych firm w Warszawie. Takich nieudanych spotkań odbyłem już 3 i od tamtej pory nie umawiam się z fundacjami. Proszę od razu o przesłanie oferty emailem – przyznaje.

Przygotowanie oferty dla biznesu podlega konkretnym regułom. Chcesz pozyskać pieniądze od firmy? Nie zgaduj, nie próbuj iść na żywioł, nie spal pierwszego kontaktu!  Wyróżnij się i zaskocz sponsora swoim profesjonalizmem – przygotuj ofertę sponsorską.

O tym jak przygotować ofertę dla biznesu dowiesz się z praktycznego podręcznika  „Jak przygotować atrakcyjną ofertę sponsorską?” . W publikacji Instytutu Fundraisingu znajdziesz dokładne wytyczne,  jak krok po kroku przygotować ofertę sponsorską. 

Co zawiera podręcznik: Jak przygotować atrakcyjną ofertę sponsorską?

⇒ 7 niezbędnych elementów oferty sponsorskiej,

⇒ przygotowanie oferty sponsorskiej pod kątem grafiki i prezentacji zawartości,

⇒ pakiety sponsorskie – jak , ile pakietów i dlaczego należy je przygotować,

⇒ przykłady korzyści dla firm – jakie korzyści zaproponować firmie w ofercie sponsorskiej,

⇒ błędy – jakie błędy są najczęściej popełniane w ofertach sponsorskich i jak ich uniknąć.

Jeśli chcesz dowiedzieć się co napisać w ofercie sponsorskiej, kup nasz e-podręcznik, a otrzymasz aż 3 dokumenty: nasz podręcznik pt. Jak napisać atrakcyjną ofertę sponsorską oraz 2 BONUSY:

  1. e-book zawierający 30 stron bezcennej wiedzy nt. przygotowania profesjonalnej oferty sponsorskiej krok po kroku,
  2. BONUS NR 1: przykład gotowej oferty sponsorskiej, czyli wzór oferty sponsorskiej
  3. BONUS NR 2: szablon prezentacji Power Point do przygotowania własnej oferty sponsorskiej  – w prezentacji masz gotowe slajdy z wpisanymi tytułami, które wystarczy tylko uzupełnić według wskazówek z podręcznika. Prościej już nie będzie!
KUP E-PODRĘCZNIK w naszym sklepie internetowym kliknij tutaj>>>

Przeczytaj wpis Najczęstsze błędy przy sporządzaniu oferty sponsorskiej
Przeczytaj wpis Jak szukać firm do współpracy w fundraisingu z NGO

Jakim jesteś fundraiserem: Batmanem czy Yodą?

Ty oraz Twój darczyńca jesteście dwuosobowym zespołem zmieniającym świat. Ba, dla Waszych beneficjentów jesteście bohaterami! Tylko jakich superbohaterów uosabiacie? W fundraisingu jesteś Batmanem czy może… Yodą z „Gwiezdnych wojen”?

batman_blog

Batman jest oczywiście bossem – szefem, dla którego Robin jest „tylko” pomocnikiem i wsparciem. Ten układ działa tak długo, jak długo Robin słucha się Batmana i robi to, co Batman mu karze. Zwycięzcą jest tutaj oczywiście Człowiek-Nietoperz, bo to on zgarnia całą sławę. I na dodatek ma fajniejszy kostium.

Taki model działania stawia fundraisera w roli gwiazdy. Darczyńca jest tutaj pomocnikiem, którego darowizny pomagają wykonywać fundraiserowi jego obowiązki dobrze.

Fundraising Batmana jest pełen wyrażeń takich jak:

– Proszę, przekaż darowiznę, abyśmy mogli…

– Pomóż nam pomóc dzieciom…

– Wspomóż naszą ciężką pracę i wspaniały cel…

Batman – fundraiser stawia w centrum zainteresowania przede wszystkim siebie. To jego wysiłki, a nie wysiłki darczyńcy są najważniejsze.

A może korzystasz z modelu Yody?

yoda_blog

Yoda daje Luke’owi Skylwaker’owi moc. Trenuje Luke’a, by ten potrafił pokonać złe imperium. Yoda pozostaje tak naprawdę na drugim planie, podczas gdy to jego uczeń – Luke, zgarnia całą chwałę.

Ten model działania stawia darczyńcę w głównej roli. Fundraiser daje tylko możliwość darczyńcy, by ten mógł wykazać się swoją dobroczynnością.

Fundraising Yody jest pełen wyrażeń takich jak:

– Twój dar pomoże dzieciom…

– To Twoja szansa, by zmienić świat na lepsze…

– Dziękuję Ci…

Yoda – fundraiser nie ma dużego ego. Doskonale wie, że jego praca jest niezwykle ważna, ale nie potrzebuje chwalić się tym na głos. Z radością za to przyznaje całą chwałę darczyńcom.

Jak myślisz, który model pozwala na zebranie większej ilości funduszy? Zgadnij!

Na podstawie: http://www.futurefundraisingnow.com

„Jeden za jeden”, czyli o popularności niezwykłej firmy TOMS

Jeśli jeszcze zastanawiacie się czy opłaca się korzystać z marketingu społecznie zaangażowanego, to znaczy, że nie słyszeliście o firmie TOMS. Firma, która zaczęła od produkcji obuwia, postawiła na rewolucyjny, a jednocześnie prosty sposób działania: za każdą kupioną parę butów, drugą parę przekazuje ubogim. Proste, piękne, a co najważniejsze – bardzo skuteczne!

Kilka lat temu, przebywając w Argentynie, Blake Mycoskie zauważył, że dużo dzieci z biednych rodzin nie ma… butów. Dzieciaki w ramach pomocy od różnych organizacji, otrzymywały używane buty, przekazane przez darczyńców. Cieszyły się z nich niezmiernie, a przecież to nie było nawet nowe obuwie! Zszokowany taką sytuacją, Blake wymyślił bardzo prosty mechanizm: za każdą nową parę butów, którą kupią od niego klienci, dzieci w Argentynie otrzymają nowe obuwie. Początkowo zakładano pomoc 250 dzieciom z jednej argentyńskiej wioski, jednak szczytna idea „One for One”, czyli „Jeden za Jeden” szybko przedostała się do mediów i zyskała uznanie społeczeństwa. Genialny w swojej prostocie pomysł spodobał się wielu osobom i w ten sposób w 2006 roku powstała firma TOMS.

Na samym początku firma produkowała tylko jeden rodzaj obuwia, jednak duże zainteresowanie klientów sprawiło, że TOMS postanowił rozwinąć swoją ofertę. W sklepach pojawiły się nowe modele butów, a później także zupełnie inny asortyment – okulary. Obecnie firma produkuje także torby oraz odzież, jak również sprzedaje… kawę. Wraz z powiększeniem oferty o nowe produkty, marka zaczęła wspierać także inne cele społeczne. Kupując okulary marki TOMS, fundujemy komuś nowe okulary albo operację oczu czy leczenie niedowidzenia. Z kolei kupno kawy oznacza 140 litrów wody (czyli tygodniowe zapotrzebowanie) dla osób, które nie mają dostępu do czystej wody.  Pomoc firmy TOMS jest skierowana głównie do krajów Afryki oraz Ameryki Południowej.

Filozofia marki spodobała się także celebrytom, którzy chętnie pozują w butach TOMS. Gwiazdy lubią także reklamować produkty firmy – do tej pory pojawiło się już kilka kolekcji zaprojektowanych przez znane osoby. Rozgłos wokół marki sprzyja oczywiście wzrostowi sprzedaży, a tym samym sprawia, że pomoc trafia do coraz większej liczby beneficjentów. Od początku działalności TOMS przekazał ponad 45 milionów par nowych butów oraz pomógł 325 tysiącom osób poprawić bądź odzyskać wzrok. To jednak nie koniec – właściciele firmy stawiają na rozwój oraz pomoc także w innych wymiarach. Najnowszym wyzwaniem jest zapewnienie miejsc pracy w ubogich państwach – na Haiti powstała firma zatrudniająca ubogich do produkcji swojego obuwia. Wraz z partnerami TOMS stara się także zapewnić podobne miejsca pracy w Afryce.

doradztwo strategia biznes fundraising korporacyjny

Dlaczego marka TOMS ma tak wielu klientów i jest tak popularna? To oczywiste – dzięki mechanizmowi zaproponowanemu przez firmę: każdy sprzedany produkt pomaga. Pomysł „Jeden za Jeden” jest bardzo prosty i to właśnie ta prostota sprawia, że ludzie decydują się na zakup produktów tej marki. Dla potencjalnego darczyńcy nie ma prostszej formy pomocy – wystarczy kupić jakiś produkt i gotowe. Oprócz udanego zakupu, klient odczuwa satysfakcję z faktu, że mógł komuś pomóc. Nie bez znaczenia jest transparentność akcji – dzięki temu, że zasady są niezwykle proste, klient wie w jaki sposób oraz do kogo trafia jego pomoc. Wszystko jest także dokładnie wyjaśnione na stronie internetowej firmy.

Przykład marki TOMS, pokazuje, ze marketing społecznie zaangażowany to świetna okazja dla organizacji pozarządowych! Konsumenci bardzo chętnie angażują się w tego typu programy oraz lubią kupować produkty, dzięki którym mogą pomagać innym. Oczywiście zyskują także na tym firmy, które zaangażują się w cause related marketing. Jak przekonać biznes do tego typu programu? Zapraszamy na konsultacje, podczas których ułożymy dla Twojej NGO strategię współpracy z firmami.

Na podstawie: http://www.toms.com/

Urlop od pomagania? Kontrowersyjny projekt akcji „Karmimy Psiaki”

Osoby wspierające akcję „Karmimy Psiaki” bardzo się zdziwiły, gdy 6 sierpnia weszły na oficjalną stronę akcji. Zamiast tradycyjnej zawartości witryny, zobaczyli tylko informację o tym, że organizatorzy akcji biorą urlop od pomagania. Na fanpage’u akcji pojawiło się mnóstwo negatywnych komentarzy. Tymczasem okazało się, że to wcale nie jest urlop od pomagania, ale przewrotny sposób na wypromowanie nowej kampanii…

Akcja „Karmimy Psiaki” jest niezwykle popularna wśród Internautów. Fanpage akcji ma ponad 90 tys. fanów, a samą stronę odwiedza dziennie pewnie kilka tysięcy osób. Jakież było ich zdziwienie, gdy 6 sierpnia na stronie akcji pojawiła się informacja „Przepraszamy, jesteśmy na urlopie”. Podobny komunikat pojawił się także w mediach społecznościowych.  Na Facebooku rozpętało się istne piekło… W ciągu rzekomego „urlopu” ekipy Karmimy Psiaki, pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy, a jeszcze więcej Internautów udostępniało informację dalej. Nie trzeba chyba nikomu mówić, że prawie wszystkie komentarze były negatywne… Na organizatorach akcji „Karmimy Psiaki” nie pozostawiono suchej nitki.

karmimypsiaki FB

Internauci najczęściej komentowali,  że „od pomagania nie bierze się urlopu”, „pomagać trzeba zawsze, także na urlopie”, „przecież tak nie można”. Jednym słowem – odbiorcy i sympatycy Karmimy Psiaki poczuli się bardzo oburzeni. Jak się jednak okazało, to właśnie o to chodziło organizatorom akcji!

Po kilku dniach pojawił się kolejny komunikat – organizatorzy… podziękowali wszystkim za zainteresowanie i szeroki odzew po ogłoszeniu urlopu. Informacja o urlopie okazała się wstępem do nowej kampanii społecznej pod nazwą „Nie biorę urlopu od pomagania”. Jak wskazują organizatorzy, najwięcej porzuceń psów zdarza się właśnie w sezonie wakacyjnym. Internetowy hejt, który odczuła ekipa Karmimy Psiaki, pokazał jednocześnie, że ludzie wcale nie są obojętni na pomoc.

Dlatego w akcji może wziąć udział dosłownie każdy. Możliwości jest kilka – najprostsza i nic nie kosztująca to kliknięcie w bannery. Efekty zaangażowania Internautów są mierzone punktami, a jedno kliknięcie w banner to jeden punkt.  Jeśli punktów zbierze się odpowiednio dużo, partner akcji zasponsoruje billboardy z ogłoszeniami o bezdomnych zwierzętach.

To jednak nie koniec możliwości – organizatorzy akcji zachęcają także do robienia zakupów internetowych, z których część kwoty dana firma przekaże na psiaki. Kolejnym sposobem na pomoc jest zobowiązanie się do regularnej, comiesięcznej wpłaty na rzecz akcji.

Wniosek płynący z akcji jest oczywisty  – szum medialny jest Waszym sprzymierzeńcem! Informacje o akcji pojawiły się nie tylko w mediach społecznościowych, temat szybko podchwycili także dziennikarze. Zgoda – media zwykle interesują się właśnie takimi szokującymi i negatywnymi sprawami, ale to nie oznacza, że inne akcje charytatywne nie przedostaną się do mediów. Trzeba po prostu znaleźć świetny pomysł na wywołanie podobnego szumu…

listy

Po drugie – organizatorzy akcji dali swoim darczyńcom kilka różnych opcji do wyboru. Jeśli chcesz pomagać codziennie, możesz to zrobić szybko i przy minimum wysiłku – wejście na stronę i kliknięcie w trzy bannery zajmie co najwyżej minutę. Jeśli chcesz pomóc przy okazji, możesz to zrobić podczas zakupów. No i pojawiła się także prośba o darowiznę cykliczną, z jasną informacją jak to zrobić, ile pieniędzy można przeznaczyć oraz że w każdej chwili można z takiego zobowiązania zrezygnować. Organizatorzy akcji poinformowali o takiej możliwości oczywiście w Internecie, jednak do zdobycia takich darczyńców można wykorzystać także direct mailing. Jak napisać list fundraisingowy dowiecie się podczas warsztatów „Pisanie skutecznych listów fundraisingowych”.

W całej akcji warto zwrócić uwagę także na aspekt współpracy z firmami – Karmimy Psiaki pozyskał do współpracy partnera, który zasponsoruje billboardy oraz sklepy, które przekażą część kwoty z zakupów klientów.

A co Wy sądzicie o tej dość kontrowersyjnej kampanii? Czekamy na Wasze komentarze!

Na podstawie: http://wiadomosci.onet.pl/

Firmy chcą współpracować z NGO! Relacja z drugiej „Przerwy na fundraising”

Drugie spotkanie z cyklu „Przerwa na fundraising”, które odbyło się 12 sierpnia, upłynęło pod znakiem fundraisingu korporacyjnego. Temat spotkania – „Czego firmy oczekują od NGO? Co NGO mogą otrzymać od firm?” przyciągnął wielu zainteresowanych. Uczestnicy wysłuchali trzech prelekcji dotyczących współpracy z firmami oraz wzięli udział w dyskusji z ekspertkami.

przerwa na fundraising 3

Spotkanie rozpoczęło się od wystąpienia Martyny Żak, założycielki Instytutu Fundraisingu. Martyna przedstawiła trendy w działalności społecznej firm w Polsce i na świecie, prezentując wybrane wyniki z 3 raportów badawczych. Jak się okazuje, konsumenci oczekują od firm zaangażowania społecznego. Klienci bardzo chętnie kupują produkty i usługi, które pomagają organizacji charytatywnej lub ważnej społecznej sprawie. Aż 90% konsumentów twierdzi, że zamieni markę na tę, która jest powiązana ze szczytnym celem, jeśli będzie oferowała podobną jakość za podobną cenę. Co to oznacza dla NGOsów? Że wchodzimy w nową era konkurencyjności, ponieważ NGOsy będą potrzebne firmą do bycia bardziej konkurencyjnym na rynku. Wyniki badań potwierdzają, że podejmowanie działań na rzecz szczytnego celu, wpływa pozytywnie na KPIs firmy, czyli na kluczowe wskaźniki, takie jak lojalność, zaufanie, pozytywny wizerunek. Trzy niezależne badania marketingowe pokazują, że konsumenci będą wymuszać na firmach dobroczynność i zaangażowanie społeczne, a przedsiębiorstwa będą wręcz musiały zaangażować się w programy marketingu społecznie zaangażowanego.

przerwa na fundraising 4

Niezbędne umiejętności fundraisera korporacyjnego

Martyna wspomniała także o tym, jakie umiejętności powinna posiadać osoba, która zajmuje się fundraisingiem korporacyjnym. Liczą się tzw. kompetencje miękkie, tzn. umiejętność komunikacji, prezentacji,  negocjacji czy odpowiedniej argumentacji. Nie do przecenienia są umiejętności sprzedażowe – pomysł na współpracę trzeba firmie po prostu „sprzedać”. Fundraiser korporacyjny powinien być także kreatywny i znać się na marketingu i CSR  – taka osoba musi generować ciekawe pomysły, skrojone pod potrzeby danej firmy.

Czego oczekuje biznes?

Kolejna prelegentka – Monika Bębnowska, opowiedziała jak wygląda współpraca z NGO od strony firmy. Jako konsultant ds. komunikacji i CSR z firmy MB Konsulting, Monika doskonale wie czego oczekują firmy oraz z jakimi organizacjami pozarządowymi biznes chce współpracować. Przede wszystkim NGO powinna być transparentna – firmy zaangażują się we współpracę tylko z wiarygodnym partnerem. Warto zwrócić uwagę na to, czy misja organizacji koresponduje z działalnością CSR-ową danej firmy. Czego jeszcze biznes oczekuje od NGO? Oczywiście sprawnej komunikacji i merytorycznej współpracy z przedstawicielami oraz z ekspertami organizacji. Wiąże się to także z raportowaniem projektu, który dana firma wspiera – sponsor powinien wiedzieć na co zostały przeznaczone jego pieniądze oraz w jaki sposób pomogły beneficjentom organizacji.

przerwa na fundraising 1

Co NGO mogą otrzymać w zamian?

Jak się okazuje, firmy mogą wspierać organizacje na wiele różnych sposobów. Biznes może pomóc m.in. w przygotowaniu kampanii społecznej czy edukacyjnej, może także przyznać granty na konkretne projekty czy po prostu przeznaczyć darowiznę na daną akcję. Firmy są również bardzo zainteresowane organizowaniem wolontariatu pracowniczego. W ramach współpracy, organizacje mogą otrzymać od firm nie tylko darowizny, ale także wsparcie w tematach prawnych, czy finansowych oraz pomoc w budowaniu wizerunku NGO w mediach. Na zakończenie Monika przypomniała o tym, ze firmy szukają NGO do współpracy długofalowej. Często taka relacja zaczyna się od małego projektu – np. od przygotowania imprezy integracyjnej w ramach wolontariatu pracowniczego dla firmy.

korpo


Krótka współpraca to dopiero początek

Najlepszym potwierdzeniem słów Moniki o stałej współpracy, była prelekcja Olgi Fąfary ze Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce. Olga opowiedziała jak Stowarzyszenie nawiązało korzystną i długofalową relację z firmą, właśnie dzięki zorganizowaniu wolontariatu pracowniczego. Firma, która początkowo nie była zainteresowana przekazaniem darowizny pieniężnej lub inną pomocą poza wolontariatem, po poznaniu Stowarzyszenia zgodziła się na program marketingu społecznie zaangażowanego. Kluczem do sukcesu okazało się zdobycie zaufania pracowników firmy oraz przygotowanie takiej propozycji dalszej współpracy, która była dopasowana do potrzeb przedsiębiorstwa.

przerwa na fundraising 6
Po zakończeniu prelekcji, Uczestnicy podzielili się na trzy grupy, w których mieli okazję porozmawiać z ekspertkami i rozwiać wątpliwości na temat fundraisingu korporacyjnego. Ta część spotkania była szczególnie cenna dla Uczestników, którzy dzięki bezpośredniej rozmowie, uzyskali przydatne wskazówki od ekspertek.

Drugie spotkanie z cyklu „Przerwa na fundraising” okazało się dużym sukcesem. Dziękujemy wszystkim fundraiserom za aktywny udział. Aby otrzymać zaproszenie na kolejne spotkanie „Przerwa na fundraising” wystarczy zapisać się na newsletter w stopce strony.

6 mln złotych w 6 dni, czyli fenomen akcji portalu Siepomaga.pl

Chyba nie ma nikogo, kto by nie słyszał o akcji zbierania pieniędzy dla chorego Kajtka. Na pomoc chłopczykowi zebrano 6 mln złotych w ciągu… 6 dni! Polacy pomagali poprzez portal Siepomaga.pl. Na czym polega fenomen tej akcji i w ogóle portalu? Jaką lekcję mogą wynieść z tego przykładu organizacje pozarządowe?

Portal Siepomaga.pl istnieje już od kilku lat, jednak najwięcej osób usłyszało o nim całkiem niedawno. W lipcu na portalu pojawiła się prośba o pomoc Kajtkowi – małemu chłopczykowi, który cierpi na ciężką genetyczną chorobę. Jedynym ratunkiem jest specjalistyczna operacja, przeprowadzana w Stanach Zjednoczonych. Do zebrania było aż 6 milionów złotych. Pracownicy portalu ustawili zbiórkę na rok czasu, tymczasem całą sumę udało się zebrać już w ciągu 6 dni. I nie, wcale nie pojawił się żaden sponsor, który zdecydował się wyłożyć chociaż połowę tej sumy. Wpłaty były różne, od niewielkich – np. 20 zł do 100 zł czy do tysiąca. Natomiast darczyńców było całe mnóstwo!

Portal Siepomaga.pl powstał w 2009 roku. W Stanach Zjednoczonych oraz w Wielkiej Brytanii portale crowfundingowe istnieją już od kilkunastu lat i cieszą się dużym powodzeniem. Możliwość wpłat niewielkich darowizn przez Internet to dla darczyńców prosty i szybki sposób na pomoc. To co, w przypadku portalu Siepomaga.pl jest niezwykle istotne, to fakt, że darczyńcy wpłacają nie na organizację, ale na osoby indywidualne. Historia konkretnej osoby bardziej przemawia do darczyńców niż ogólna opowieść o organizacji.

No właśnie, co z tymi historiami? Ekipa portalu doskonale zna potęgę marketingu oraz storytellingu i świetnie wykorzystuje ją w szczytnych celach. Historie poszczególnych osób są opisane w poruszający sposób – tak, by wywołać emocje u potencjalnych darczyńców. Tak przygotowana opowieść doskonale zadziałała właśnie w przypadku Kajtka. Informacje o zbiórce dla chłopca dotarły do ludzi mediów, których ta historia tak poruszyła, że postanowili ją nagłośnić. Ruszyła lawina – reportaże i apele o pomoc pojawiały się nie tylko na największych portalach internetowych, ale także w telewizji. O Kajtku można było usłyszeć m.in. w kanałach TVP oraz TVN, i to w czasie największej oglądalności.

siepomaga 2

Kwoty, które wpływały dla chłopca wcale nie były bardzo duże. Owszem, zdarzyły się większe wpłaty, jednak większość darczyńców przelewała darowizny w wysokości od 20 do 100 zł. Pojawiły się także mniejsze kwoty. Średnia wpłata wyniosła ok. 75 złotych. Zadziałała solidarność międzyludzka – choć pojedyncze wpłaty nie były zawrotne, to ilość darczyńców już tak. Historia Kajtka tak poruszyła Polaków, że prawie każdy chciał mu w jakiś sposób pomóc, choćby nawet wpłatą 20 zł. Łącznie chłopczyka wsparła rekordowa ilość osób – aż 105 909!

Co z tej lekcji mogą wyciągnąć inne NGO? Oczywiście, że warto postarać się i stworzyć taką historię, która wywołała emocje u darczyńców. Można wykorzystać do tego np. storytelling. Umiejętna komunikacja to klucz do serca darczyńcy. Dobrym i tanim sposobem pozyskiwania funduszy jest list fundraisingowy. Na tej stronie znajdziesz bezpłatne wskazówki jak taki list napisać.

https://instytutfundraisingu.pl/e-booki-i-artykuly-o-fundraisingu/7-najwazniejszych-krokow-do-napisania-fantastycznego-listu-fundraisingowego/

Druga sprawa – media to potęga! Jeśli prowadzicie akcję charytatywną, to warto napisać dobrą informację prasową i wysłać ją do zaprzyjaźnionych dziennikarzy. Nie zapominajcie także o mediach społecznościowych – tam także trzeba zamieszczać ciekawe, przyciągające uwagę komunikaty.

Jak pokazuje akcja zbierania funduszy na pomoc dla Kajtka, w Polsce jest naprawdę dużo potencjalnych darczyńców, gotowych na przekazanie darowizn. Wystarczy tylko… nauczyć się do nich docierać!

Na podstawie:

http://wyborcza.pl/

http://natemat.pl

https://www.siepomaga.pl/

Fundacja DKMS i współpraca z biznesem – zainspiruj się!

Fundacja DKMS doskonale wie jak współpracować z biznesem. Do udziału w swojej najnowszej kampanii namówiła sieć sklepów Biedronka oraz znanych projektantów Paprocki&Brzozowski. Jak wygląda akcja oraz czego mogą się nauczyć od Fundacji DKMS inne NGO?

Jeśli jesteście klientami sieci Biedronka, to zapewne widzieliście w sklepach poduszki i koce, opatrzone banderolą z informacją o bazie dawców Fundacji DKMS Polska. Produkty pojawiły się w sprzedaży w lipcu. Dlaczego to bardzo dobry przykład na współpracę NGO z biznesem?

Po pierwsze, Fundacja DKMS Polska, dzięki umowie z Biedronką, miała okazję dotrzeć do ogromnej grupy osób, jakimi są klienci sklepów. To inspiracja dla innych fundraiserów – planując współpracę z firmą, zwróćcie uwagę na to, ilu klientów ma firma i jak można dotrzeć do nich z akcją fundraisingową. Przedsiębiorstwa mają ogromne bazy danych, które możecie wykorzystać do promowania Waszej organizacji.

W akcję Fundacji DKMS zaangażowali się także projektanci Paprocki&Brzozowski, którzy zaprojektowali unikatowe wzory na poduszkach oraz na kocach. Do produktów została także dołączona banderola, która informowała o bazie dawców oraz o tym, że warto się w niej zarejestrować. Sami projektanci również są zarejestrowani w bazie – dzięki temu uwiarygodnili swój udział w akcji.

Głównym celem projektu było wypromowanie idei dawstwa szpiku kostnego oraz namówienie Polaków do rejestracji w bazie dawców. Czy cel udało się osiągnąć? Na pewno tak. Dzięki współpracy z jedną z największych sieci sklepów w Polsce, informacja dotarła do ogromnej liczby osób. Pomogło także włączenie do akcji znanych projektantów mody. Fundacja DKMS wraz z partnerami przedsięwzięcia zorganizowała również konferencję prasową, a akcja odbiła się szerokim echem w mediach – informowały o niej największe portale internetowe oraz gazety.

doradztwo strategia biznes

W komunikacji dotyczącej projektu, bardzo dobrze wykorzystano storytelling. Internauci mogli poznać wzruszającą opowieść o małym chłopcu, który dzięki współpracy Fundacji DKMS z Biedronką, znalazł idealnego dawcę szpiku. Cały artykuł możecie przeczytać tutaj. Zwróćcie uwagę na to, że twórcy akcji zostali w nim przedstawieni jako bohaterowie, dzięki którym udało się uratować życie chłopca. Świetny przykład wykorzystania storytellingu!

Oprócz sprzedaży poduszek i koców w sklepach, Biedronka przekazała także Fundacji DKMS 100 tys. złotych na działalność organizacji. Warto wspomnieć, że nie jest to pierwsza wspólna akcja tego typu. Już w 2014 roku projektanci Paprocki&Brzozowski przygotowali walentynkowe koce, sprzedawane w Biedronce. Idea była podobna – akcja z zeszłego roku promowała dawstwo szpiku, a dodatkowo Biedronka przekazała część zysku ze sprzedaży na cele Fundacji. Ten przykład pokazuje, że firmy są zainteresowane stałą współpracą z NGO. Warunkiem jest dobry pomysł na współpracę i wyjście z taką inicjatywą do firmy. Nie wiesz jak przygotować taką ofertę dla biznesu? Zapraszam na konsultacje, podczas których pomogę stworzyć interesujący pakiet sponsorski dla wybranej firmy.

Na podstawie: http://www.biedronka.pl/

Martyna Mazela